Witam. Mam problem ze swoim seatem. Otóż auto paliło normalnie, raz tylko od poniedziałku czyli od dnia kiedy go posiadam zdarzyło mi się że zgasł zaraz po odpaleniu. Samochód trzy dni postał w garażu (nieocieplanym) wgl nie odpalany. Dzisiaj chciałem gdzieś podjechać, odpaliłem auto i momentalnie zgasło i tak 2-3 razy. Jak już złapie to silnik pracuje równo jednak słychać jak odpalam tak jakby akumulator był słaby i tyle co zakręcił tym silnikiem lecz łapie na strzała i momentalnie gaśnie. Czy to może być jego wina? Po przejechaniu jakiś 2-3 km auto się nagrzało, zgasiłem je a przy odpalaniu dalej to samo. Silnik 1.6 16V 2003r. Proszę o szybką pomoc.
Ostatnio zmieniony 30 paź 2015, 17:13 przez hCYk, łącznie zmieniany 1 raz.
hCYk, podepnij auto pod VAGa i sprawdź czy jakieś błędy wypluje. Do sprawdzenia bezpieczniki, pompa paliwa, filtr paliwa, listwa wtryskowa... Chyba, że ze stacyjką jakieś problemu - zbyt dużo niewiadomych, więc bez kompa się nie obejdzie.
Byłem przed chwilą w garażu, z ciekawości poszedłem sprawdzić tą kontrolkę. Przekręciłem kluczyk, poczekałem może z sekundę dwie do momentu aż zgaśnie kontrolka abs i auto normalnie zapaliło. Co prawda silnik nie był całkiem zimny ale próbowałem cztery razy i za każdym razem na strzała zapalił i ładnie trzymał obroty. Kurde i teraz już nie wiem co tam się może dziać.
EDIT: (21:02) Po podładowaniu akumulatora jakieś 1,5h przy próbie odpalenia zaskoczył na strzała. Auto stało z otwartą maską więc silnik zdążył się ochłodzić. Spróbuje jutro z samego rana jak będę wychodził do roboty czy da rade. W poniedziałek i tak jadę do mechanika na wymianę filtrów i oleju + sprawdzenie rozrządu więc jak coś to powiem mu o co chodzi może on znajdzie przyczynę
EDIT: (31.10.12, 6:55) Witam. Wszystko wskazuje na to że to wina akumulatora. Tak jak juz wczesniej napisałem wczoraj go chwile podładowałem, dzisiaj spróbowałem go odpalić zaraz po 6. W nocy byl przymrozek a auto zapaliło normalnie za pierwszym razem. Będę musial sprawdzić ładowanie czy czasami nie jest za niskie no ale defacto gdyby pobierał wiecej prądu niz produkował to po prostu by padł a on ma tylko problem z uruchomieniem gdy jest slaby akumulator. Co wy na to ? Jest taka możliwość i czy kiedys kogos spotkało cos podobnego ?
EDIT: (04.11) Witam. Jestem po wizycie u mechanika. Wymiana wszystkich filtrów plus olej i pasek alternatora bo był strasznie spękany. Jeżeli chodzi o odpalanie to nie wiadomo. Po podłączeniu pod komputer odpukać czysto, nie ma żądnych błędów więc mechanik wprost powiedział mi że wymienianie części na ślepo jest bez sensu. Gdyby odzywał się Immo to wydaje mi się że wywalałoby jakieś błędy ale nawet kontrolka się nie świeci. W kluczyku padła mi chyba bateryjka bo dioda się nie świeci, wymienię i zobaczymy może akurat coś to da ale jak na razie będę jeździł na tym zwykłym bez zdalnego sterowania zamkiem.
Przy okazji okazało się że ładowanie auto na postoju bez włączonego radia, klimy i świateł wynosi zaledwie 13,1V więc jest to chyba o wiele za mało tym bardziej że nominalnie powinno ono wnosić 13,8-14,5V. Orientuje się ktoś z was jaki jest mniej więcej koszt regeneracji alternatora? I Czy po regeneracji trzeba też wymienić akumulator? Wybaczcie że piszę o tym tutaj ale nie chce zakładać kolejnego tematu.
Nie musisz zakładać kolejnego tematu, bo takowy już istnieje - wystarczy poszukać: viewtopic.php?f=12&t=617&p=6843 Później się dziwić, że burdel i bałagan na forum jak każdy chce w jednym temacie wsio załatwić
Nie mam pojecia gdzie szukac przyczyny takiego palenia. Raz zapali za pierwszym razem, innym za drugim a jeszcze innym trzeba próbować po 5-6 razy.Jest to dość uciążliwe gdy użytkuje się auto na co dzień. Gdy juz sie tak dobrze nagrzeje to lapie na strzała. Postaram się nagrać filmik na weekendzie i pokazac wam jak to wygląda.
Jeszcze nie. Nie dam rady wszystkiego zrobic na juz. Jak juz wczesniej wspomniałem jutro postaram się zgadać z gościem na dokładne pomiary ładowania, moze on mi cos poradzi no ale nic jeszcze nie jest pewne.