Pewnie wielu z Was ma w aucie elementy skórzane, które są powycierane i tracą kolor. U mnie było to samo i za każdym razem gdy na to patrzyłem chciałem coś z tym zrobić. Jako że w zakładzie tapicerskim zażadano za taką usługę międzo 150 a 200 zł. Postanowiłem zaryzykować i zrobić to własnoręcznie.
Kupiłem zestaw tonujący do skóry Colourlock http://allegro.pl/colourlock-zestaw-ton ... 76802.html
Do tego jeszcze potrzebne będzie:
- Rękawiczki lateksowe
- Benzyna ekstrakcyjna
- Szmatki bezpyłowe
- Suszarka lub opalarka
Zdjęć z samego wykonywania prac nie ma, ciężko trzymać jednocześnie gąbkę, suszarkę i aparat.
Ogólnie samo wykonanie jest proste i po chwili nabiera się wprawy.
1. Zabezpieczamy wnętrze auta przed zabrudzeniem.
2. Przecieramy regenerowane powierzchnie benzyną ekstrakcyjną w celu usunięcia tłuszczu i innych zanieczyszczeń z tapicerki. Należy to zrobić dokładnie, zwłaszcza przy szwach kierownicy, można użyć pędzelka lub patyczków do uszu.
3. Po oczyszczeniu używamy rozpuszczalnika GLD. Do tej czynności najlepiej użyć szmatki dołączonej do zestawu, jest duża i można ją podzielić na kilka mniejszych. Robimy to do czasu gdy na szmatce pojawią się ślady po rozpuszczonej oryginalnej farbie.
4. Sprzedawca o tym nie mówi, ale ja wysuszyłem dokładnie kierownicę suszarką.
5. Nakładamy farbę. W instrukcji podano, żeby robić to kolistymi ruchami, po pierwszej tak nałożonej warstwie zauważyłem wyraźne smugi farby więc kolejne 2 warstwy zacząłem nakładać farbę tamponując. Faba trochę się spieni, ale po użyciu suszarki
wszystko się wygładzi. Pamiętamy o ciągłym podsuszaniu farby!
6. Gdy już ostatnia warstwa wyschnie nakładamy utrwalacz i również podsuszamy go suszarką.
7. Teraz wystarczy poczekać kilkanaście godzin i możemy użyć kosmetyków do konserwacji tapicerki.
Nakładanie farby na kierownicę jest o wiele trudniejsze niż na tapicerkę fotela. Jeśli na tapicerce posiadacie jakieś małe punktowe otarcia to przy użyciu patyczków do czyszczenia łatwo się ich pozbyć. Farbę łatwo 'zgubić' i nie ma różnicy między oryginalną powłoką a świeżą.
Teraz czas na kilka fotek [robione kalkulatorem]:
Kierownica przed zabiegiem, widać ślady po biżuterii:
Ten sam element już po zabiegu [wgłębienia nadal są widoczne, ale nie chciałem ryzykować szlifowania skóry papierem ściernym]:
Boczek fotela przed renowacją, strzałkami zaznaczyłem miejsce, które było pozbawione koloru [taka jakby smuga], niestety zgapiłem się i nie zrobiłem zdjęcia przed:
A tu już po zabiegu:
Siedzisko fotela nie było tak wytarte, ale w miejscach zagięć zaczynały się pojawiać małe jaśniejsze punkciki, też dostało nową powłokę:
Trwałość:
- Kierownica - próbowałem mocnego tarcia ręką i z samej obręczy nic nie schodziło, trochę farby wykruszało się z samych nici, po przeczyszczeniu środkiem do czyszczenia skór przestało pylić.
- Fotele - brak jakichkolwiek śladów schodzenia powłoki. Podczas czyszczenia wnętrza miałem na sobie jasną bluzę i mimo wiercenia się nic na nią nie przeszło.
Na dłuższą metę to czas pokaże będę na bierząco wpisywał swoje spostrzeżenia.
Podsumowanie.
Kierownica i tapicerka zaraz po zabiegu miała satynowy połysk i była milsza w dotyku. Po użyciu środka czyszczącego i mleczka do skór nie ma praktycznie żadnej różnicy między nowym a starym.
Kilka innych fotek nie patrzcie na syf w aucie zostało po wszystkim wysprzątane:
Ogólnie jestem zadowolony z efektu. Jeśli ktoś boi się ryzykować niech lepiej odda to komuś kto już takie czynności wykonywał. To był moj pierwszy raz i nie byl taki straszny jak na początku mi się wydawało.