A one też są odpowiedzialne za światła, wycieraczki, kierunki i nadmuch razem wzięte?Wiesz, nie tak dawni miałem małe problemy z tą podstawą bezpieczników nad akumulatorem, ponieważ nie działał mi ABS, i okazało się że bezpieczniki były dobre, tylko żle siedziały w tej podstawie, więc to zaraz też sprawdze. Jeden styk mam podpalony we wtyczce którą wpina się do kostki stacyjki, więc to może w tym tez tkwi problem, w samochodzie poczułem wczoraj woń przypalonych kabli więc możliwe że niema tam dobrego styku. Zabieram się za rozkręcanie.
No i mamy przyczynę...we wtyczce kostki stacyjki, styk oznaczony liczbą 30 był przypalony, jego plastikowa oprawka była stopiona, ale była już taka tydzień temu, gdy wymieniałem kostkę. Jednak gdy oprawa styku sie przypaliła to styk się przesunął, i mechanik który wymieniał mi kostkę, włożył ją tak, że nie trafił stykiem w blaszkę kostki, tylko obok, więc niebyło dobrego styku, co spowodowało najprawdopodobniej grzanie się styku. Wkładając kostkę do wtyczki musiałem jeszcze naprowadzić blaszkę na styk śrubokrętem, także teraz siedzi jak należy i wszystko działa poprawnie.
Czy pozostawiony przez dłuższy czas w silniku diesla 1,9 tdi włączony zapłon (kluczyk przekręcony, świeci tylko kontrolka aku , silnik nie uruchomiony) może mieć jakieś negatywne skutki ? Oczywiście rozładowanie akumulatora pomijamy bo to normalka. Chodzi np o uszkodzenie jakiegoś przekaźnika itp. Przez dłuższy czas rozumiem dwie, trzy godziny.
Sony, Dzięki za odpowiedź
Jednak tak rozmyślając dalej na powyższy temat ciekaw jestem co by było gdyby np. przekaźnik świec był uwalony i nie odłączył im prądu. Silnik nie pracuje a świece grzeją. Rozkminiam, że padł by aku po paru, parunastu minutach. Ale czy grzejące świece przez dłuższy czas na wyłączonym silniku nie spowodowałyby jakiejś szkody.