Ja u siebie robiłem tak, że najpierw corizonem, z tyłu na to był chlorokauczuk, z przodu nie, potem na to zwykła farba w spray'u (kilka warstw, żeby kolor był ładny). Jedyny minus to to, że jak się nagrzeją mocno hamulce to śmierdzi "frytkami", można powiedzieć, że jak z biodiesela