Witam Panowie. Podepne się pod temat i jeśli mieliście podobny problem to może ktos z Was pomoże.
Tak więc kilka dni temu zapaliła mi sie żółta kontrolka z tym niby silniczkiem. Pojechałem do serwisu seata (byłego bo już nie mają ani salonu ani autoryzowanego serwisu ale klepali długo serwisówkę niech więc zostanie że to serwis) no i podpieli Tolka pod Vag-a, wyszło że niby padnięta sonda lambda. Wykasował gość bład i dwa dni było ok. Dziś z rańca odpalam autko a tu znów kontrolka wali po oczach. Umówiłem
się na poniedziałek coby zobaczyli jeżeli to sonda, to która bo w moim tolku są dwie jedna przed katem druga za.
Dodam że miałem już wyjechane świece i gość w serwisie mówił żebym je najpierw wymienił bo też mogły być przyczyną że sonda złapała błąd. Niestety nic to nie pomogło. Tu jest wydruk z Vag-a
http://img39.imageshack.us/my.php?image=20090529x.jpg