[ALL] Opony - zakup, wymiana itp.

Tematy ogólno-techniczne
ODPOWIEDZ
g
ghul17
Forumowicz
Posty: 184
Rejestracja: 23 lut 2013, 18:09
Auto: Seat Toledo 1M
Model: 1.9 TDI
Lokalizacja: Wojnicz Małopolska

[ALL] Opony - zakup, wymiana itp.

Post autor: ghul17 »

przepraszam nastąpił bład. zabardzo sie rozpedziłem. Tak jak kolega pisze Uniroyal 77 to idzie na montaż do Aud a5, a3i małych samochodzików bo wiadomo BMW runflat to głownie Bridgestone rządzi. a mercedesy miechelin alpin. continental i niemiecka fulda tutaj tez dobrze idą.ale bezkonkurencyjnie Uniroyal
M
Marcin_Toledo
Forumowicz
Posty: 42
Rejestracja: 21 paź 2014, 22:29

[ALL] Opony - zakup, wymiana itp.

Post autor: Marcin_Toledo »

Przymierzam się co do kupna kompletu opon nowych i mam dylemat które opony kupić czy kupić Opony Goodyear czy Dunlop. Proszę o jakieś opinie które kto by polecił :
Goodyear : http://allegro.pl/195-65r...4812028267.html

Dunlop : http://allegro.pl/opony-d...4798730597.html

Z góry dzięki!
Awatar użytkownika
vwir
Zasłużony
Posty: 2838
Rejestracja: 20 lis 2009, 09:58
Auto: DS5, Leaf
Model: 2.0HDI, EE
Lokalizacja: okolice Krosna

[ALL] Opony - zakup, wymiana itp.

Post autor: vwir »

Popraw linki. Jeśli chodzi o opony to ja wziąłem dokładnie te dunlopy (nie do tolka) ale jak na razie ciężko coś powiedzieć, bo śniegu nie było. Na suchym i mokrym jest ok, ciche i trzymają bardzo dobrze.
Awatar użytkownika
hant2
Forumowicz
Posty: 43
Rejestracja: 12 lip 2012, 08:33
Auto: Seat Toledo 1M
Model: 1.9TDI ASV
Lokalizacja: Podkarpacie/Brzozów

[ALL] Opony - zakup, wymiana itp.

Post autor: hant2 »

ja mam już trzeci sezon Dunlop sp winter sport 3d i mogę śmiało polecić, śnieg, deszcz czy sucho trzymają dobrze...
Awatar użytkownika
misiekbig
Forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 03 kwie 2012, 22:05
Auto: Seat Toledo 1M
Model: 1.8 20V
Lokalizacja: Grójec

[ALL] Opony - zakup, wymiana itp.

Post autor: misiekbig »

Panowie,jakie powinno być ciśnienie w oponach 225/45/17. Dziś wulkanizator pompujac mi kola zapytał się czy chce 2,5 czy 2,7, przyznam że trochę mnie to zdziwilo, bo myślałem że 2 lub 2,2 starczy.
Awatar użytkownika
haszczu
Moderator
Posty: 3380
Rejestracja: 01 mar 2013, 18:50
Auto: Seat
Model: Leon 1.8T AUQ
Lokalizacja: Pilzno

[ALL] Opony - zakup, wymiana itp.

Post autor: haszczu »

misiekbig, ja zawsze bije 2.4-2.5
Było 1.8 20v AGN 125KM
Było 1.8 20VT AUQ 180KM
Było 1.9 TDI ASV 110KM
Jest Leon 1.8T AUQ 180KM
Awatar użytkownika
Kitaj
Forumowicz
Posty: 2816
Rejestracja: 01 lip 2008, 23:52
Auto: E46 330xd/A6 C5 2.8
Model: M57D30/2.8 ALG
Lokalizacja: Okolice Oławy

[ALL] Opony - zakup, wymiana itp.

Post autor: Kitaj »

Manomaetry trochę zaniżaja, ja także biję po 2,5-2,6 i nie wycierało mi tylko środka opony :-)
Było:
Toledo 1M 1.9 AGR+ [*] :(
Audi A6C5 Quattro 2.8 [*]
------------------------------
Jest:
:579: :585: BMW E46 XD M57D30 "Karwan" :585: :579: Obrazek
:579: BMW E39 M54B25 "Na Leniu" :579:
------------------------------
Awatar użytkownika
misiekbig
Forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 03 kwie 2012, 22:05
Auto: Seat Toledo 1M
Model: 1.8 20V
Lokalizacja: Grójec

[ALL] Opony - zakup, wymiana itp.

Post autor: misiekbig »

No to zostawiam tak jak napompował wulkanizator.
a
adam140
Forumowicz
Posty: 5
Rejestracja: 31 sty 2015, 21:26

[ALL] Opony - zakup, wymiana itp.

Post autor: adam140 »

a słyszał ktoś coś o oponach taurus? niby to samo co kormoran, 225,45,17 za 200zł nowe wiadomo fulda to nie będzie ale chyba lepsze niż stare używane i bieżnikowane?
Awatar użytkownika
DzieX
Administrator
Posty: 3224
Rejestracja: 22 cze 2011, 09:58
Auto: Seat
Model: Toledo 1M
Lokalizacja: Nadarzyn
Kontakt:

[ALL] Opony - zakup, wymiana itp.

Post autor: DzieX »

O panu Sławku i jego E61
Opowieść tę słyszałem w warsztacie. Cały rdzeń jest prawdziwy, pododawałem parę detali dla smaczku.
Pan Sławek – białostocczanin z urodzenia, a warszawiak z wyboru – ciężko pracował na zmianę samochodu. Najpierw miał Malucha, potem 125p, potem Astrę I z której był bardzo zadowolony, a od 2008 r. – Astrę II 1.7 DTI. Właściwie nie sprawiała mu problemów. Pan Sławek jest serwisantem wind i dobrze się zna na tym fachu, zarobki różne, ale nie narzeka. Zatem i przy samochodzie umie sobie to i owo naprawić.
Pan Sławek zachorował w początku tego roku na BMW, odkąd znajomy przewiózł go E60. Poczuł, że to jest to, czego potrzebuje w życiu. Wielkiego, szybkiego kombi z bogatym wyposażeniem, które pozwoliłoby mu komfortowo jechać z dziećmi na weekend do Białegostoku, kombi w którym wygląda się groźnie, bogato i prestiżowo. Pan Sławek przeczytał wszystkie fora na temat BMW, poznał szczegółowo wady i zalety E60, kupił sobie Poradnik Kupującego Używane „Motoru” z obszernym opisem E60 i doszedł do wniosku, że da sobie radę z tym samochodem, jeśli tylko kupi odpowiedni, mało złachany egzemplarz. Oczywiście z każdej strony bombardowały go informacje „nie da się kupić tanio dobrego E60”, „egzemplarze sprowadzone to łachy”, „handlarze oszukują”, „to auto drogie w utrzymaniu”, ale pan Sławek, jako osoba zakochana, szybko je sobie racjonalizował. Nie da się kupić dobrego? E tam, ludzie nie szukają dostatecznie cierpliwie. Sprowadzone to łachy? No tak, te co wiszą w ogłoszeniach to tak, ale te co się świeżo pojawiają to czasem są ładne. Handlarze oszukują? Da się to zdemaskować, pojedzie się do warsztatu i mechanik wszystko wychwyci, w końcu za to mu się płaci. Drogie w utrzymaniu? Nie święci garnki lepią.
I tak pan Sławek poszukiwał sobie E60 (sedana) lub E61 (kombi). Oglądał jedno, drugie, trzecie, jedenaste. To brzydkie. Tamto chyba rozbite było. W tym coś nie działa. Trochę się podłamywał, ale kochał E60 i nawet nie chciał myśleć o innym samochodzie. Czytał sobie na forum różne opinie o E60 i wiedział już, z czym pojedzie do warsztatu, jak wreszcie znajdzie swój wymarzony egzemplarz. Uznał bowiem, że o ile Astrę naprawiał sobie głównie sam (o Maluchu nie wspominając), to BMW odda w ręce specjalisty. No i wreszcie znalazł. Pojawiło się na otomoto gdzieś koło 23.00 jak pan Sławek miał już iść spać. Srebrne E61 520d w manualu. W manualu, to się nie zepsuje. Cudeńko. 236 tys. km, z Niemiec, pełna historia. Pan Sławek z trudem zasnął i do sprzedającego zadzwonił już o siódmej rano. Po auto musiał pojechać do Garwolina i był tam już ok. 10.00 ze szwagrem i kolegą. Nie będę Wam opisywał bliższych szczegółów, dość na tym, że pan Sławek wydał na E61 wszystkie swoje oszczędności i nawet nieszczególnie przeszkadzało mu, że z komputera wyszło cofnięcie licznika z 270 na 236 tys. km – „tyle to jeszcze można” – podsumował to drobne oszustwo pan Sławek, jedząc swoją ulubioną zupę – barszcz z buraków.
Dwa tygodnie trwały formalności rejestracyjne. Dzień, w którym pan Sławek założył nowe blachy na swoje E60 (WA xxxxx) był najszczęśliwszym w jego życiu. Puszył się z dumy, zabrał rodzinę do centrum handlowego na lody, a następnego dnia pojechał do pracy specjalnie dłuższą drogą, żeby móc się nacieszyć tym wspaniałym samochodem.
Minęły jednak dwa tygodnie i pan Sławek uznał, że wypadałoby zrobić jakiś serwis. Udał się do warsztatu, który polecali wszyscy forumowicze i tonem znawcy BMW zażądał usunięcia klapek z kolektora (przesłon zmieniających długość dolotu).
- wie pan – rzekł do mechanika – te klapki to tylko problemy. Pan wstawi zaślepki i już.
Mechanik zasępił się. „Rozumie pan, każdy układ czemuś służy. To że po wywaleniu klapek samochód jedzie, to nie znaczy, że to był dobry pomysł” – tłumaczył mechanik i szef warsztatu w jednej osobie, który okazał się zadziwiająco mało rasowy.
- eee tam. Pan wyrzuca i już. Nie ma klapek, nie ma awarii.
- ale wtedy będzie panu słabo szedł z samego dołu, a nawet może poszarpywać.
- a gdzie tam. Na forum nic o tym nie pisało. Pan usuwa.
No cóż. Nasz klient, nasz per pan. Mechanik usunął.
Pan Sławek szybko przyzwyczaił się do nieco mniej płynnego ruszania i lekkiego zduszania samochodu na wolnych obrotach. Po 4 miesiącach w ogóle już o tym nie pamiętał, tylko czasem się denerwował, że tak trochę nie idzie. Ale wszystko było dobrze, a co najważniejsze – myśli pana Sławka nie krążyły już obsesyjnie wokół klapki z kolektora zasysanej do cylindra i wywołującej mega spustoszenie. Dość nasłuchał się historii o tym, jak to jeden gość jechał 200 km/h, wdusił gaz i wessało mu klapki do cylindra. A za nowy kolektór z wymianą warsztat żądał 2500 zł! Poszaleli z tymi cenami. Jak to dobrze, że jest forum i internet, jak to dobrze że jestem taki mądry i to usunąłem, a ci durni inżynierowie z BMW to sami chyba nie wiedzą po co to wsadzili – tak pan Sławek opowiadał swoim znajomym, również tym, którzy wcale nie mieli ochoty tego słuchać.
No ale przyszedł czas przeglądu i pan Sławek pojechał do tego samego mechanika. Wcześniej sprytnie zaopatrzył się w filtr oleju Filtron (po co przepłacać, one są wszystkie takie same) i olej Castrol do diesli. Mechanik wymienił olej, do wymiany zakwalifikował też klocki hamulcowe z przodu (pan Sławek kupił je sam – dobre, Valeo) i niestety poduszkę silnika. Poduszki te są wypełnione specjalnym płynem i z czasem ten płyn zaczyna z nich wyciekać. Nie ma co czekać aż wycieknie cały – trzeba wymienić. Tu pan Sławek wykazał się po raz kolejny ogarnięciem i znawstwem tematu – dowiedział się bowiem z forum, że te hydrauliczne to przesada i można wsadzić normalne, gumowe. Tylko że głupki napisali, że trzeba wymienić obydwie. Po co, pomyślał sobie pan Sławek, skoro jedna się wyrzygała? Nie róbmy scen, dobre części będziemy wyrzucać. Bez sensu. Wymieniamy jedną i po sprawie. Po naprawie samochód zaczął dygotać na wolnych obrotach, ale jak był ciepły, to trochę mu przechodziło. Szło się do tego przyzwyczaić. Pan Sławek i tak go kochał.
Kochał go do momentu, kiedy 8 miesięcy później, czyli rok po zakupie, pan Sławek zaczął słyszeć grzechotanie, którego do tej pory nie słyszał, a biegi zaczęły wchodzić zauważalnie trudniej. Wiedział od razu, że poddało się dwumasowe koło zamachowe – takie umiejętności diagnostyczne to kaszka z bułeczką dla każdego uświadomionego właściciela BMW. Chwilowo jednak nie dysponował gotówką na naprawę, starał się więc po prostu jeździć ostrożnie i delikatnie, zmieniając biegi zawsze przy 2000-2500 obr./min. A kiedy zebrał trochę grosza – oddał auto do warsztatu, gdzie koło dwumasowe zostało wymontowane i wysłane do regeneracji. Nie ma bowiem zestawu Valeo ze sztywnym kołem do E60, a przynajmniej pan Sławek go nie znalazł. Do tego nowa tarcza sprzęgłowa i można śmigać dalej.
Z tym śmiganiem nie do końca wyszło tak jak pan Sławek planował, ponieważ kilka tygodni typowo miejskiej eksploatacji spowodowało zatkanie DPF-u. Prawdopodobnie był to już drugi DPF w tym samochodzie – pierwszy wymieniono jeszcze w Niemczech. Pan Sławek długo nie musiał się zastanawiać – DPF to element służący tylko do tego, żeby go wyciąć i przy okazji zaczipować silnik z nędznych 163 KM na tłuste 190. Jak się bawić, to się bawić, filtr wyxxxxać, czipa wstawić – rzekł z przekonaniem pan Sławek, który w celu wykonania tej operacji udał się na znany w owym czasie w Warszawie zakład mieszczący się niedaleko Al. Krakowskiej. Pan Sławek zaczipował na bogato – na hamowni wyszły 192 KM! To jest BMW!
Nadeszła wiosna, a wraz z nią roztopy. A wraz z roztopami dziury w drodze. I w taką dziurę wpadło E60 pana Sławka. Hurgot z przedniego koła podczas szybszej jazdy zdawał się układać w słowa „napraw mnie, cebulaku”. Pan Sławek pojechał znów do warsztatu, a z jego właścicielem zdążył się już trochę zaziomować. „Co teraz?” – zapytał spec. „Ano ani chybi przednie wahacze” – westchnął pan Sławek. „A jakie montujemy? Bo tu fabrycznie szły aluminiowe”. „E, to nie. Aluminiowe to drogie są. Normalne, stalowe. Przecież to bez różnicy” – pan Sławek głupi nie był, wiedział że i aluminium to metal, i stal to metal. Pojęcie „masy nieresorowanej” coś mu mówiło, ale przecież jego samochód żadnych resorów nie miał, tylko sprężyny, więc wszystko było w porządku. Naprawione, wymienione, alles fertig.
No i jeszcze letnie opony. Tu pan Sławek zasięgnął opinii na znanym portalu motoryzacyjnym z ocenami i po długich rozmyślaniach nad szerokim wyborem opon (Sunny, West Lake, Wanli, Goodride), wybrał West Lake 225/50 R17. „Lepsze tańsze nowe jak drogie stare” – spuentował swój słuszny wybór pan Sławek.
Po pół roku pan Sławek pojawia się w znanym nam warsztacie na wymianę oleju. I zaczyna się żalić mechanikowi.
„Wie pan co… ja to nie wiem jak to jest. Znajomy mnie kiedyś przewiózł swoim E60 i się zakochałem. Takie było cudowne, płynęło po drodze, cichutkie, jakbym statkiem kosmicznym płynął. A to moje to jakieś felerne jest chyba. Dymi na czarno, szarpie z dołu, głośne jest, opony wyją, coś się tłucze, turkocze, wibruje, no i na dziurach dobija… w ogóle już teraz przyjemności nie czuję. A jeszcze żebym ja, proszę pana, je zaniedbywał. A ja stale wszystko serwisowałem i wymieniałem na czas. Kiepskie te BMW robią, powiem panu. Myślałem, że to lepsze będzie.”
Zamiast kurtyny, na scenę spada tona cebuli, przygniatając pana Sławka i jego BMW.
Koniec.

źródło

Mam nadzieję, że pomogłem w wyborze :)
SEAT Toledo .:R32 4x4: forum facebook blog | VW Polo | RENAULT Laguna | SEAT Leon
ODPOWIEDZ