DzieX pisze:Natomiast bieżnik terenowy przeszkadza zawsze.
Bez przesady ludzie, jak kiedyś się bawiłem po lasach, hopkach, dropach i innych tam atrakcjach to jeździłem na takich oto oponkach
http://www.bikekatalog.pl/2009/komponen ... ory.DH.25/ i wycieczki po kilkadziesiąt kilometrów po asfaltach i chodnikach nie były katorgą żadną. Nie sugeruję żeby kolega miał na Warszawę takie kapcie zakładać, ale parę rozsądnych klocków na oponie nigdy nie zaszkodzi. Wszak i asfalt też się kiedyś skończy, no i oponę wyższą trudniej przebić, a okazji o to w mieście nie mało.
Najważniejsze żeby rower był lekki, geometria ramy dopasowana do naszej sylwetki i żeby osprzęt w miarę nie najgorszy miał. Amortyzator, osprzęt i koła w tym przedziale cenowym to praktycznie jeden pies we wszystkich rowerach. Wśród firm typu kelly's, kross, które są stosunkowo nowe na rynku trochę łatwiej wyrwać coś o klasę wyżej niż u konkurencji(np acera zamiast altusa) bo mniej płaci się za napis na ramie. Jeśli chodzi o hamulce to zdecydowanie v-brake (jakby kto chciał sobie klocki wymieniać kiedyś to tylko corratec - będzie pan zadowolony) bo za taką cenę tarcze to tylko zbędny balast na pokładzie. Obalając kolejny podwórkowy mit: 24 przerzutki nie są lepsze niż 21. Pedałów szukaj metalowych. Plastiki się połamią w drobny mak prędzej czy później. Co do osprzętu jeszcze - nie trzeba się trzymać marki 'shimano' - SRAM to świetna altrnatywa, często nawet lepsza. Obręcze w kołach muszą być dosyć solidne bo na krawężnikach łatwo pogiąć, a raz centrowana felga już zawsze będzie się jeb*ć.
Ogólnie najlepiej idź do sklepu rowerowego z prawdziwego zdarzenia, nie żadnego decathlona (możesz poszukać na forach mtb/downhill/freeride itp - oni wiedzą gdzie w okolicy są fachowcy) i tam poprosić żeby pomogli Ci wybrać rower do Twoich gabarytów i potrzeb. Pozdro