Panowie odgrzewam kotleta. Dziś rano otworzyłem auto z pilota, wrzuciłem torbę do bagażnika i w drogę. Po pracy podchodzę do auta, otwieram z pilota i bagażnik otworzył się za drugim szarpnięciem klamki, po zamknięciu klapy już się dziad nie otwiera, klamka rusza się tak, jakby był ciągle zamknięty. Próbowałem otwierać/zamykać za pomocą pilota oraz zamka w bagażniku, wszystko działa niby dobrze, kluczyk obraca się w obie strony, lecz bagażnik ani drgnie. Dopiero w sobotę będę miał czas nurkować przez tylne siedzenie, ale może w międzyczasie ktoś naprowadzi mnie na trop co mogło paść?
Od środka otwórz. Potem odkręć osłone klapy z tyłu. I tam masz takie cięgno . Na końcu ma ono plastik . Ten plastkich się wypina z uchwytu i przekręć go kilka razy z 5x o 360 stopni . Potem wepnij go do uchwytu. I zamknij klape. Jak się nie otworzy to powtórz czynność. Ja miałem to samo. Siłowniki wszystko pracowało a uchwyt chodził tak jakby bagażnik był zablokowany. Po tym zabiegu jest wszystko ok.
skrzysieks, jak już złapie za ten dzyndzel to może za niego pociągnąć i otworzyć klapę oraz zdjąć plastik, a później dopiero regulować Będzie wygodniej
Podejrzenia się potwierdziły - padła klamka w typowym miejscu. Problem rozwiązany za pomocą śrubki, ale i tak poszukam na szrotach jakiejś używki, bo nie wiem ile to wytrzyma.
Czy mozna wczesniej zanim padnie, jakoś wzmocnić tą klamkę?
Ma ktoś jakies zdjecia? gdzie to pęka?
Akurat ostatnio przesmarowałem zamek i siłownik, jeszcze nie przykreciłęm plastykowej osłony, wiec chciałbym coś wczesniej zaradzić też na tą klamke...