Mój Tolek umiera. Nauczka na przyszłość.

Czyli kogo objechaleś, a kogo nie.
Awatar użytkownika
Karollq
Forumowicz
Posty: 35
Rejestracja: 25 cze 2011, 12:52

Mój Tolek umiera. Nauczka na przyszłość.

Post autor: Karollq »

Mam w te wakacje konkretnego pecha.. Miesiąc temu mandat 300zł i 8pkt za prędkość, a wczoraj dzwon.. Miałem w Tolku uszkodzone hamulce, pęknięty przewód hamulcowy, przez co strasznie późno łapał, ale jeździłem.. Czekałem, aż odbiorę od mechanika motocykl to postawia Tolka, no i się nie doczekałem.. wyjechałem z domu, skręciłem w główną ulice, zajęło to może 2 minuty. Przed przejściem postanowiła zatrzymać się Pani w nowym Citroenie, zorientowałem się że nie wyhamuje, chciałem uciekać, uderzyłem w krawężnik i mój lewy róg w Jej prawy.
Błotnik, maska, lampa po lewej stronie i wahacz po prawej, więc całe zawieszenie.. Nie warto robić.. Seat idzie za grosze na złom.. I jak się tu nie w***iać? Ale tak, to moja wina.. ;/
no i oczywiście "To służbowe auto więc wołamy policje!" - 6pkt i 300zł + 100zł laweta.
Kur...


Ps. A nauczka jest taka, że takie rzeczy jak hamulce robi się od razu..
Awatar użytkownika
marek_igor
Forumowicz
Posty: 2000
Rejestracja: 29 wrz 2011, 06:32
Auto: Alfa 166
Model: 2.4 jtd
Lokalizacja: Niepołomice

Re: Mój Tolek umiera. Nauczka na przyszłość.

Post autor: marek_igor »

Karollq pisze:takie rzeczy jak hamulce robi się od razu..


Ameryki to tu nie odkryłeś. Szkoda, że dopiero tak późno.
Pomyśl sobie co mogło być, jakbyś to Ty był pierwszy przed przejściem i pieszy by nagle wszedł przed maske.
Z niesprawnym hamulcem to bym nie jeździł nawet na podwórku pod domem...
Awatar użytkownika
bartek
Forumowicz
Posty: 2115
Rejestracja: 04 lis 2008, 21:12
Auto: Seat Toledo 1M
Model: 1.9 TDI
Lokalizacja: Olsztyn

Mój Tolek umiera. Nauczka na przyszłość.

Post autor: bartek »

Karollq,
szacun , że się przyznajesz do takiej głupoty.
Niech to będzie przestrogą dla innych pseudo kierowców.
RB Auto - warsztat samochodowy
Olsztyn, Kołobrzeska 50
www.rbauto.eu
Zapraszamy
l
lolek
Forumowicz
Posty: 337
Rejestracja: 23 lis 2009, 11:05
Auto: Seat Toledo 1M
Model: 1.9 TDI
Lokalizacja: Warszawa

Mój Tolek umiera. Nauczka na przyszłość.

Post autor: lolek »

Rozumiem, ze mozna jezdzic z pewnymi elementami uszkodzonymi. Ale nie szkoda zdrowia i ryzykowac jazde z niesprawnymi hamulcami? A jakby zamiast kraweznika byl tam row 2 metrowy?
Awatar użytkownika
remiq
Zasłużony
Posty: 2973
Rejestracja: 04 kwie 2009, 21:55
Auto: Passat B5/Octavia 1U
Model: 1,9TDI AJM/1,9TDI AGR
Lokalizacja: Świętochłowice

Mój Tolek umiera. Nauczka na przyszłość.

Post autor: remiq »

Człowieku, możesz mieć auto w rozsypce, ale hamulce i układ kierowniczy MUSZĄ byś sprawne. Auto może nie wyjechać spod domu i nic się nie stanie, ale jeśli się nie zatrzyma, albo nie skręci kiedy trzeba, to się zabijesz (albo w najlepszym przypadku uszkodzisz auto).
Przyznanie się do własnej głupoty nie naprawi auta, ani nie cofnie czasu.
Możemy wróżyć z fusów, ale najpierw musimy je POMACAĆ

Były: Seat Toledo 1/,6i=>1,9D '94 |Audi 80 B4 2,0E '91 | Citroen Saxo 1,5D '99
Jest: Volkswagen Passat B5 1,9TDI '00 | Skoda Octavia 1U 1,9TDI '99
Awatar użytkownika
Karollq
Forumowicz
Posty: 35
Rejestracja: 25 cze 2011, 12:52

Mój Tolek umiera. Nauczka na przyszłość.

Post autor: Karollq »

Niestety Wszyscy macie rację, moje przyznanie się do błędu i tłumaczenie, że "jakoś" działały nic nie zmieni.. I fakt, szczęście w nieszczęściu, że to inny samochód a nie pieszy.
s
szymekgd
Forumowicz
Posty: 4280
Rejestracja: 27 lip 2010, 14:22

Mój Tolek umiera. Nauczka na przyszłość.

Post autor: szymekgd »

Trzeba było ręcznym ratować sytuacje...
Michal
Awatar użytkownika
Art
Forumowicz
Posty: 342
Rejestracja: 24 lis 2012, 09:12

Mój Tolek umiera. Nauczka na przyszłość.

Post autor: Art »

O kurcze;/ podobna sytuacje mialem pare lat temu VW Vento. Do wymiany byl przewod hamulcowa przegladzie. Przewod wymienilem, a odpowietrzyc i ubytek plynu mialem uzupelnic kolejnego dnia rano bo juz bylo pozno. Chcialem wieczorkid. Tylko podskoczyc do dziewczyny. Spokoj, zadnych aut. Wracalem do domu za VW Transporterem. Nagle na wiadukcie cos robotnik mu sie wysunal wiec on po heblach ja tez, tylko u mnie tych hebli prawie nie bylo. Wbiil mi sie hakiem w podluznice przez chlodnice. Nie uszkodzil mi zadnej blachy ani lampy. Tylko chlodnica do wymiany, zderzak sie zdeformowal ale dalo sie go naprostowac, grill wypadl i lekko sie porysowal no i niestety podluznicy koszt naprawy 1500 z czego zrezygnowalem. Wprawne oko by zauwazylo ze cos nie rowno z przodu, lampa krzywo siedziala, szczeliny przy zderzaku. Calosc kosztowala mnie 200zl. U goscia z transportera cala buda skoszona. Poszlo z ubezpieczenia. Obylo sie bez policji

Na szczescie wszystko skonczylo sie w najmniejszym wymiarze kary. Na przyszlosc wiem, ze jesli jest szansa ze cos zlego sie moze wydarzyc to napewno sie wydarzy. Hamulce to podstawa, bez wzgledu na to czy mamy do pokonania 5km czy 500km. Teraz to juz wiem.
Nie pomoże koni kupa, gdy kierowca dupa.
Awatar użytkownika
bartekmk
Forumowicz
Posty: 1669
Rejestracja: 05 mar 2011, 20:55
Auto: Seat Toledo 1M
Model: ASV++
Lokalizacja: Katowice

Mój Tolek umiera. Nauczka na przyszłość.

Post autor: bartekmk »

przynajmniej zrobiłeś coś szalonego w te wakacje:)
Awatar użytkownika
Karollq
Forumowicz
Posty: 35
Rejestracja: 25 cze 2011, 12:52

Mój Tolek umiera. Nauczka na przyszłość.

Post autor: Karollq »

szalone wakacje, że brak słów.

Tolek sprzedany, 900zł i poszedł na części.
ODPOWIEDZ