Rozpórka kielichów 1L

[Macpod]

Chciałem się spytać o oryginalny rozstaw amortyzatorów liczony od śruby do śruby.
Jak wiadomo gdy auto stoi na koło jest to inny wymiar, niż gdy auto wisi w powietrzu.
Chcę sobie zrobić rozpórki kielichów (dolna i górna przód i tylna). Z profilu stalowego prostokątnego, okręgi wytnę sobie na frezarce CNC ze stali 3-4mm. Chcę używając śruby rzymskiej móc zmieniać rozstaw rozpórek. A do dobrego wymierzenia przyda się oryginalny rozstaw, by móc stwierdzić czy rozszerzać bardziej, czy nie.

[remiq]

Macpod, przypuszczam, że tutaj nikt nie zmierzył tych rozstawów. Skoro będzie śruba rzymska, to nie jest potrzebny taki dokładny pomiar. Najwyżej będziesz zakładał na podnośniku na odciążonym zawieszeniu i kielichach.

[Pegazik]

Dokładnie, trzeba zakładać na odciążonym zawieszeniu, plusy są takie że autko jest sztywniejsze a zresztą co Ci będę pisał jak chcesz zakładać to wiesz po co to ale jest też minus i to duży jak dostanie któryś bok to rozpórka robi swoje i załatwia hurtem obydwa boki, czyli przód cały do roboty.

[remiq]

ale jest też minus i to duży jak dostanie któryś bok to rozpórka robi swoje i załatwia hurtem obydwa boki, czyli przód cały do roboty

Jak dostanie w bok, to rzeczoznawca już po rozmowie telefonicznej wpisze szkodę całkowitą... Mało kto robi blachę w 1L po większym dzwonie, więc tym bym się nie przejmował.

[Pegazik]

więc tym bym się nie przejmował.

Fajnie to ująłeś ale ja bym chyba się przejął

[remiq]

No wiadomo, że dzwonem jako takim bym się przejął, ale skoro naprawa na 100% przekroczyła by wartość samochodu, to mi jedno, czy do roboty jeden, czy oba kielichy... I tak fura do kasacji. A tak przynajmniej sztywniejsza buda "za życia"

[Pegazik]

Zgadzam się z przedmówcą ale na chwilę obecną wartość pojazdu "skasowanego" to jakieś 70% Więc w 100% nie trzeba pukać W sumie to z racji tej sztywności przy 200 koniach w zwyż by się przydało a poniżej to po co? No chyba że tolek już rdzawawy i coś trzeba zrobić - no i fajnie wygląda jak przy "trzepaku" się maskę otworzy

[remiq]

z racji tej sztywności przy 200 koniach w zwyż by się przydało a poniżej to po co? No chyba że tolek już rdzawawy i coś trzeba zrobić - no i fajnie wygląda jak przy "trzepaku" się maskę otworzy

Ucierpi komfort, a zyska się sztywność i pewność prowadzenia w zakrętach. To już zależy kto jak i do czego używa samochodu. Ja mam dupowóz, który ma być użyteczny i bezawaryjny (stąd swap na pancernego prostego diesla i seryjne zawieszenie), ale zabawkę do weekendowych wypadów bym zglebił i usztywnił.