Panowie wielkie piwko dla Was!
Tak jak przypuszczaliście guma była zagięta(pewnie jak wymieniali mi wszystkie filtry to komuś się nie chciało zrobić tak jak trzeba) i centralnie lało się na filtr.
Oczywiście nie obyło się bez problemów
Podczas demontażu oberwała się chmura i był niezły hardcore, tak zaczęło wszystko słpywać na filtr, a ta plastikowo-gumowa część była w garażu na lakkim czyszczeniu- szybka improwizacja koszulka out na filtr, później napatoczyła się jakaś folia- no to wio połozyłem to jeszcze na samą górę i stałem tak przez 30 minut dopóki nie przestało padać
Teraz chyba nie muszę się bać żadnego deszczu
Z drzwi już nie cieknie, z pod schowka też- gitara!