Drugi raz w ciągu roku padł mi zawór EGR, więc postanowiłem go w końcu zaślepić. Wiem, że na forum było już sporo dyskusji: zaślepiać czy nie? ale nikt nie pisał dokładnie jak to zrobić, więc postanowiłem zmajstrować manuala dla potomnych
Tu znajduje się sam zawór w silniku BCB, ale w innych benzyniakach powinno chyba być tak samo:
Zacząć należy od wypięcia wtyczki zaworu EGR i ewentualnie okolicznych, przeszkadzających w pracy
Później musimy zdemontować metalową rurkę łączącą EGR z kolektorem ssącym.
Ja zdjąłem przepustnicę (tak jest wygodniej, a poza tym warto ją przeczyścić po awarii EGR). Jeśli ktoś nie wie jak to zrobić, opisałem to
tutaj.
Następnie kluczem 8 odkręcamy trzy wkręty zaznaczone kolorem czerwonym:
i kluczem 14 dwie nakrętki zaznaczone kolorem zielonym:
Teraz wysuwamy rurkę z kolektora ssącego (pod przepustnicą) - trzeba przy tym trochę pokombinować, ale da się to zrobić. Raczej ciężko ją uszkodzić, więc śmiało
W tym momencie mamy na tyle dużo luzu, że możemy zdjąć tę rurkę ze śrub przy zaworze EGR. Wygląda to tak:
Sam zawór wygląda tak:
Numer katalogowy to: 036 131 503 R
Ten śmieszny wężyk zakończony plastikiem, to podciśnienie, które będzie nadal działać.
Przed zaworem i za nim są identyczne metalowe uszczelki. Należy odrysować jedną na kawałku blachy (chyba najlepiej byłoby użyć kwasówki) i wyciąć, ale tylko z otworami na śruby. Poniżej oryginalna uszczelka, a wyżej wycięta blaszka:
Teraz ważna sprawa! naszą blaszkę musimy wstawić przed zaworem, czyli od strony kolektora wydechowego, a nie od strony metalowej rurki recyrkulacji spalin. Chodzi o to, by nie zaślepić też podciśnienia w zaworze EGR, bo silnik będzie pracował, jakby palił nie na wszystkich garach
Dla jasności kolorem żółtym zaznaczyłem umiejscowienie blaszki:
Ja wstawiłem tam zarówno blaszkę, jak i oryginalną metalową uszczelkę. Potem założyłem zawór i poskładałem wszystko w odwrotnej kolejności
Pozostaje już tylko adaptacja przepustnicy i można cieszyć się nową jakością jazdy
Materiały: kawałek blachy, wiertło, pilnik.
Czas: nie śpiesząc się - kilka godzin i butelek piwka
Satysfakcja ogromna, bo poprzednim razem nie miałem pojęcia w czym leży problem i panowie w warsztacie podliczyli mnie na 600 PLN