po wymianie zwrotnic przy swapie hebli z przodu miałem problem z absem. jadąc kilka km/h cały czas pracowała pompa abs, przy hamowaniu tyrkało. uniemożliwiało to bezpieczną jazde bo przy hamowaniu z 20km/h już sie wlaczal abs i auto kiepsko hamowalo. vag nie wykazal zadnego bledu ale w logach zauwazylem ze ponizej 20km/h odczyt z lewego przedniego czujnika był dużo niższy od reszty. przez 2 tygodnie jezdzilem z odlaczonym absem (wyciagniety bezpiecznik).
dzis postanowilem sie za to zabrać - odkręciłem koło, zajrzalem za tarcze i widze ze ten czujnik jakos krzywo zamontowany, tak jakby nie docisniety no i zabrudzona koncowka. udało sie go zdemontować - kilka psiknięć wd40, duży śrubokręt i udało sie go rozbujać na boki, potem z pomocą młotka wyszedł w całości z dziury.
tak mniej więcej wyglądał.
poczyściłem dokładnie, przed założeniem wyczysciłem z rdzy otwór w który czujnik jest włożony, przesmarowałem delikatnie smarem miedzianym, założyłem, podłączyłem, poskręcałem no i hula. abs sie nie włącza, pompy nie słychać a pomiary w vagu z kazdego czujnika są takie same. roboty na pół godziny a mechanik by pewnie skasował za nowy czujnik plus 100zł za robote..