a 1.6 16V 105KM ma 10.9...mimo że ma o kolejne 20KM mniej.
Oczywiście nie tylko vmax czy maksymalne przyśpieszenie się liczy.
Najważniejsza jest elastyczność, pamiętajmy tez o tym że ważny jest moment obrotowych na kołach, diesel ma więcej momentu, ale dłuższe przełożenia, po przemnożeniu momentu i przełożeń wychodzi na to że na kołach nie ma go aż tak dużo. Oczywiście biegi są "dłuższe". W takim 1.6 16V brakuje "ciągu", ale pojemności nie oszukamy (no chyba że 0.7litra+20 turbin itd.).
Więc myślę, że jeżeli ktoś ma "jaja" to warto kupić 1.8, 1.8T czy 2.3.
Mnie przeraziło paliwo, 5 cylindrów ciężko znaleźć zadbaną wersję.
Kolega ma Passata VR6....pięknie brzmi.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2013, 21:34 przez Hubert, łącznie zmieniany 1 raz.
To akurat dowodzi tylko tego że jesteś gołosłowny,robisz start w drugiej sekundzie filmu a setkę masz w dziesiątej i pół wiec gdzie te twoje "trochę ponad siedem"
ludzie, jeśli nie startujecie na wyścigach, to co wam za różnica czy do 100 masz 8 sekund czy 10? chyba, że chodzi o szpan ruszając ze świateł. Ale chyba w tym wieku już wyrośliście z takiej zabawy? 2.3 V5 buja się lepiej niż 1.8 20V, jeździłem kilkoma kupując toledo, aczkolwiek różnica nie jest duża. Dźwięk V5 to jednak bajka
Radziu pisze: Ale chyba w tym wieku już wyrośliście z takiej zabawy?
Zależy kto jest w jakim . Jednak są tacy którzy nigdy z tego nie wyrastają i wszelka dyskusja z nimi jest bezsensowna . Ponadto poglądy typu wyciąłem kata i mam lepsze osiągi o dwie sekundy , albo rozwijam 230 km/h gdy technicznie jest to nie możliwe i to nie ze względu na moc i moment , a ograniczenie skrzyni biegów gdyż własnie według jej możliwosci jest ona wyliczana (chyba że ktoś założy mniejsze koła )I pewno do tego wszystkiego nie pali więcej jak 8 l na setkę