Toledo Club Polska

Temat trochę odbiega od naszych Toledeuszy, ale mam pewien problem. Moim pierwszym autem był poczciwy Fiat Uno, to było jakieś 7 lat temu, ja kupowałem kolejne auta, Uno przeszło na siostre i tak służyło jako zapasowe w domu. Ostatnimi czasu unem nie miał kto już śmigac (ok 1,5r stało) postanowiłem, że podłubie go do KJS-ów, zakupiłem kubła SPARCO i pare drobnych gratów, ale jak zacząłem je wybebeszać okazało sie że prógów nima, podłoga dziurawa, sprzęgło spalone, a hamulców brak ogólnie marna baza na auto do wygłupów. Ale co sie spodziewać po 18letnim aucie....
I teraz nie wiem co z nim zrobić, czy za zezłomowanie sie płaci?? Opłaciłem dopiero co OC za rok i z tego co doczytałem, jak w ciągu miesiąca sie go pozbęde lub wyzłomuje zwrócą mi większość kasy z zapłaconego OC. Bo jakby wydanie kwitka za zezłomowanie coś kosztowało to można też spisać z kimś umowe kupna-sprzedaży tylko jak to wygląda ze strony prawnej?? Doradźcie coś jakie opcje mam na taki problem.

Teoretycznie za złomowanie płacisz. W praktyce zależnie od punktu i stanu auta. Ja złomowałem zdezelowanego i niekompletnego malucha i nic nie dopłacałem. Za uno może Ci coś zapłacą - podjedź i pytaj.

barneyoss, mój ma ponad 17...
U mnie za złomowanie pojazdu dostajesz kasę chyba ok. 300zł/tonę wagi. Kupiłem, wybebeszyłem i zezłomowałem tak już kilkanaście autek (a graty na Alledrogo). Co do ubezpieczalni, to zgłaszasz fakt złomowania i dostajesz chyba 80% składki za okres od złomowania do końca umowy. Mogę się mylić i zależeć od ubezpieczyciela.

u mnie jeśli rozbierze się auto to trzeba jeszcze dopłacić za złomowanie coś koło 1 zł za każdy kilogram różnicy między wagą w dowodzie rej. a wagą faktyczna.Jeśli odda się autko w stanie kompletnym to złomowanie jest za free a złomowisko rozbiera auto i sprzedaje z niego części za grubą kasę, niezły biznes co

Radar, przywoź cały złom do mnie

Za złomowanie nic się nie płaci gwarantuje to odpowiednia ustawa,która mówi,że za tą operacje płaci fundusz ochrony śodowiska do którego dopłaca każdy właściciel nowo w polsce rejestrowanego auta 500 złociszy.Przy nowym opłata jest skalkulowana w cene a przy sprowadzonym trzeba samemu płacić w urzędzie celnym.A moja rada jest taka wymontować co się da a reszte podpalić wezwać straż (akcja jest darmowa) przyjadą dogaszą dadzą notatke z akcji a ty dzwonisz do stacji demontażu,bo mają obowiązek zabrać pozostalość i pokazujesz notatke ze straży jak przyjadą i za chwile odbierasz zaświadczenie o zezłomowaniu troche to zawiłe ale działa

migacz1981 pisze:a reszte podpalić

Uprzejmie donosze I masz lipe....
Urzędy może i oszukac ale ludzie slepi nie są i zawsze znajdzie sie jakis świadek...

Zawsze się może zdarzyć wypadek podczas napraw blacharskich lub zwarcie w instalacji elektrycznej a poza tym na"frajerstwie" to ty daleko nie zajedziesz bez urazy. Nikt o zdrowych zmysłach nie oblewa auta benzyną i nie podpala