A mnie wqrwiają je**** polskie dziurawe i pofalowane drogi
Jadę sobie wczoraj z żonką rozgadany, wjeżdżam na wzniesienie, a tuż za nim...
...czycha sobie na mnie piękny wzdłużny garb na drodze, takie pierd... było jakby miał mi się amortyzator urwać
Pierwsza myśl: Co z miską ?!
Zjechałem na pobocze, na szczęście nic nie cieknie, osłona silnika nieco się poturbowała i opuściła, ale na szczęście nie pękła (chyba). Nic tylko zarządce drogi za jaja powiesić. Dobrze, że jechałem w miarę wolno (40-50km/h)...
Na dniach muszę obadać czy wsio jest OK z autem, ale póki co raczej w porządku.