Właśnie walneło mi sprzęgło....co najlepsze nie ślizga i nie z winy mocy/momentu...
Prawdopodobnie poszedł wysprzęglnik, sprzęgło "flak" po domem auto mi zaczęło jechać na wciśniętym sprzęgle, zaświeciła się kontrolka od hamulca ręcznego.
Pod maską na pompie sucho, schyliłem się pod spód, skrzynia zalana, płyn hamulcowy kapie, w zbiorniczku poniżej minimum
Dobrze że dojechałem z Krakowa pod dom, a nie gdzieś w trasie. Pozatym właśnie wyjeżdżam za granicę i akurat to co zarobię pójdzie na sprzęgło