W Jarosławiu jest salon VW więc może tam uda mi się tam dostać coś takiego. Dzisiaj jak wracałem z roboty wszystko było ok. Normalnie nagrzał mi się do 90 stopni. Zmacałem tez te węże po powrocie i dolny zimny jak lód. Robię trochę za mało kilometrów żeby dokładnie sprawdzić jak często wariuje wskazówka temperatury bo co to jest 5 km do roboty. Silnik tyle co zdąży się wgl nagrzać. Ale w poniedziałek/wtorek zrobię ok 40 km więc zobaczymy co się będzie działo. Ostatni raz zauważyłem coś takiego jak wracałem autem do domu zaraz po kupnie czyli dobre 1,5 miesiąca temu no i do wczoraj był spokój.
EDIT:
Witam.
No i mam kolejny problem. Otóż dzisiaj jechałem rano do miasta i zauważyłem że Seat był taki trochę przymulony, ciężko wkręcał się na obroty i wgl. Auto po odpaleniu trzyma obroty na poziomie 1100 obr/min ale po nagrzaniu jest już różnie i to właśnie mnie zastanawia. Silnik jest nagrzany i trzyma obroty ładnie na poziomie 800 a czasami na poziomie 600 i tu jest problem, dlaczego tak się dzieje i od czego to zależy. Zaznaczam iż nie falują, silnik pracuje równo. Zauważyłem kilka razy podczas jazdy że temperatura od tak sobie spada na moment i z powrotem się podnosi. Przez 2 miesiące zdarzyło mi się to jakoś 7-8 razy. Raz temperatura nagle spada do 60 stopni a innym razem o jedną czy tam dwie kreski i dalej się podnosi. Nie mam VAG'a więc nie sprawdzę sam co tam się dzieję. Robie zazwyczaj krótkie dystanse ok 5 km do pracy więc problem może zostać niezauważony. Dzisiaj np. normalnie trzymał temperaturę 90 stopni a zrobiłem jakieś 40 km tyle że zjechałem na stacje bo zaniepokoiło mnie trochę to że silnik był ciut przymulony zgasiłem go i miałem problem z ponownym odpaleniem. Rozrusznik kręcił i nic. Dopiero gdzieś za 5 przekręceniem kluczyka zapalił i normalnie trzymał obroty. Możliwe żeby czujnik temperatury miał wpływ na obroty na ciepłym silniku ? Wydałem już trochę kasy na to auto i każda kolejna złotówka przyprawia mnie o ból głowy