seeker84 pisze:Fajnie fajnie;)
Gratuluję
Dzięki
szymekgd, od strony polskiej. Od Słowackiej to byłby pikuś. Odpowiedzialne czy nieodpowiedzialne jestem zawzięty i stwierdziłem, że nie na darmochę zapitalaliśmy z żoną taki kawał, żebym zrezygnował (od Palenicy do Morskiego i od Morskiego na Rysy). Małżonkę zostawiłem pod szczytem (przed łańcuchami), bo bałbym się o nią. Niestety nie pomyśleliśmy o butach trekingowych czy też rękawiczkach. Miałem co prawda chwile zwątpienia czy wchodzić dalej czy wracać, ale ostatecznie "Ojcze Nasz" kilka zdrowasiek i do przodu
Ogólnie było warto i zrobiłbym tak jeszcze raz
Być pod szczytem i go nie zdobyć to tak jak pojechać nad morze i nie wejść do wody. Dodam, że wchodziłem na szczyt w tych warunkach 50 minut, a schodziłem 1h10m.