Zanim temat poleciał do kosza, zdążyłem sklecić to (nie zdążyłem wysłać):
Dopóki nie dostanie się do pasków, to może tam być, ale jakby go gdzieś nie daj Boże złapało, to może trochę popsuć. Jeżeli auto nie ma gleby, to stań na równym (albo najlepiej najedź jednym kołem / stroną na krawężnik), rzuć koc / ręcznik pod spód i spróbuj się wsunąć na plecach pod auto. Potem możesz albo odkręcić osłonę np z jednej strony, albo całą, albo spróbować bez odkręcania wyciągnąć. Spróbuj też oglądnąć się za jakimś facetem, który za uśmiech odwali brudną robotę za Ciebie
Możesz spróbować też stanąć tak, żeby przód był z górki, może się śrubokręt przeturla do przodu i będzie go lepiej wyjąć.
PS: może ktoś ma inne pomysły, bo zapewne da się to zrobić lepiej. Przynajmniej ja bym próbował robić tak, jak opisałem