Wjechałem sobie dziś na warsztat i mogłem grzebać cały dzień ogarnąłem problem z kierunkowskazem , odkurzyłem środek , wymyłem szybki i kokpit , kosmetyka skóry , progi i wnęki wymyte wykładziny gumowe pod mastką też przetarłem i można latać dolałem płyn do zprysków i chłodziwa
Na koniec skoczyłem na myjkę z woskiem
Ostatnio nie mając możliwości wjechania na warsztat oddałem auto by wymienić króciec wodny (obudowa termostatu) od mrozów zaczęło kapać