vwir pisze:Więc jeśli jadąc główną drogą nie masz oznakowania poziomego lub pionowego które oznaczałoby skrzyżowanie (lub linia ciągła) to możesz wyprzedzać. W moim przypadku skńczyło się w sądzie (ten z pojazdu A upierał się, że to skrzyżowanie i też nie miał przeglądu
). Sąd orzekł winę kierowcy kierującego pojazdem A.
Nie do końca jest tak jak piszesz. Jeśli chodzi o skrzyżowanie to:
Roxon40 pisze:W przepisach ruchu drogowego. Tam jest wyjaśnione pojęcie skrzyżowania.
I w cale nie musi być znaków, linii też nie musi być. Może być równorzędne.
Wrobel pisze:...gdzie jest możliwość potwierdzenia że to jest 'skrzyżowanie'?
Tak jak napisał Roxon w Ustawie Prawo o ruchu drogowym jedna z pierwszych definicji.
Dla przypomnienia:
skrzyżowanie –
przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrznąvwir pisze:Organoleptycznie
Jedziesz autem - jak masz stwierdzić, czy to przed Tobą to skrzyżowanie? Przecież nie bedziesz chodził po urzędach i pytał. Jeśli nie widzisz znaku ostrzegawczego oznaczającego skrzyżowanie (lub informacyjne droga z pierwszeństwem przejazdu ALE z tabliczką o przebiegu skrzyżowania) i nie widzisz też linii ciągłej to możesz wyprzedzać. Koniec kropka.
Nie do końca. Tak jak pisałem wyżej znaków wcale nie musi być i linii wymalowanych.
Często na drogach wiejskich tego nie ma. A może ktoś w nocy zrobi sobie żart i urwie znak i wywali do rowu.
Też nie ma skrzyżowania bo nie ma znaku???