Strona 3 z 6

Toledziakowa historyjka

: 26 sie 2008, 06:36
autor: gurszczak
Pewnego razu za górami i za lasami żyli sobie "Mormoni" mający 14 tkę dzieciaków...Dwa psy i trzy koty, Było im bardzo ciężko bo do miasta było daleko więc pojechali kuniem na giełdę kupić busa... Był to 28 letni VW "ogórek", nawet nie wiedzieli, że udało im się kupić samochód pokolenia "Dzieci Kwiatów". Ogórek na początku nie chciał odpalić...,bo do diesla nalali benzyny i sie zapowietrzył....Dopchali wiec auto do najbliższego mechanika, by ten umożliwił im poruszanie sie zakupionym autem. Podczas gdy mechanik odpowietrzał ogórka ich oczom ukazał się niesamowity widok, piękny i super wypasiony Toluś, całkiem nowy bo mechanik kupił go dwa lata temu na giełdzie w Słomczynie od handlarza narkotykami, którego inni znali jako Pana Zdzicha spod monopolowego, a Zdzichu jak to Zdzichu handlował wszystkimi furami ale przeważnie super Toledziakami,lecz bedąc specem jakich mało szpachlował, woskował, spawał i nitował. Aż tu pewnego poniedziałkowego poranka coś mu podczas jazdy zaczęło pukać w szybę. Jakieś babsko biegło koło autka i krzyczało "bileciki do kontroli". Zdziwił się, bo jechał prawie 180 km/h a babsko w berecie twardo się trzymało - widać było, że ma jeszcze spory zapas mocy którą to zapodało z porannej audycji Ojca Dyrektora .....

Toledziakowa historyjka

: 26 sie 2008, 08:11
autor: Tomas
Pewnego razu za górami i za lasami żyli sobie "Mormoni" mający 14 tkę dzieciaków...Dwa psy i trzy koty, Było im bardzo ciężko bo do miasta było daleko więc pojechali kuniem na giełdę kupić busa... Był to 28 letni VW "ogórek", nawet nie wiedzieli, że udało im się kupić samochód pokolenia "Dzieci Kwiatów". Ogórek na początku nie chciał odpalić...,bo do diesla nalali benzyny i sie zapowietrzył....Dopchali wiec auto do najbliższego mechanika, by ten umożliwił im poruszanie sie zakupionym autem. Podczas gdy mechanik odpowietrzał ogórka ich oczom ukazał się niesamowity widok, piękny i super wypasiony Toluś, całkiem nowy bo mechanik kupił go dwa lata temu na giełdzie w Słomczynie od handlarza narkotykami, którego inni znali jako Pana Zdzicha spod monopolowego, a Zdzichu jak to Zdzichu handlował wszystkimi furami ale przeważnie super Toledziakami,lecz bedąc specem jakich mało szpachlował, woskował, spawał i nitował. Aż tu pewnego poniedziałkowego poranka coś mu podczas jazdy zaczęło pukać w szybę. Jakieś babsko biegło koło autka i krzyczało "bileciki do kontroli". Zdziwił się, bo jechał prawie 180 km/h a babsko w berecie twardo się trzymało - widać było, że ma jeszcze spory zapas mocy którą to zapodało z porannej audycji Ojca Dyrektora pod tytułem "mocher szybki jak błyskawica". Babcie słuchając tego....

Toledziakowa historyjka

: 26 sie 2008, 09:17
autor: tony
Pewnego razu za górami i za lasami żyli sobie "Mormoni" mający 14 tkę dzieciaków...Dwa psy i trzy koty, Było im bardzo ciężko bo do miasta było daleko więc pojechali kuniem na giełdę kupić busa... Był to 28 letni VW "ogórek", nawet nie wiedzieli, że udało im się kupić samochód pokolenia "Dzieci Kwiatów". Ogórek na początku nie chciał odpalić...,bo do diesla nalali benzyny i sie zapowietrzył....Dopchali wiec auto do najbliższego mechanika, by ten umożliwił im poruszanie sie zakupionym autem. Podczas gdy mechanik odpowietrzał ogórka ich oczom ukazał się niesamowity widok, piękny i super wypasiony Toluś, całkiem nowy bo mechanik kupił go dwa lata temu na giełdzie w Słomczynie od handlarza narkotykami, którego inni znali jako Pana Zdzicha spod monopolowego, a Zdzichu jak to Zdzichu handlował wszystkimi furami ale przeważnie super Toledziakami,lecz bedąc specem jakich mało szpachlował, woskował, spawał i nitował. Aż tu pewnego poniedziałkowego poranka coś mu podczas jazdy zaczęło pukać w szybę. Jakieś babsko biegło koło autka i krzyczało "bileciki do kontroli". Zdziwił się, bo jechał prawie 180 km/h a babsko w berecie twardo się trzymało - widać było, że ma jeszcze spory zapas mocy którą to zapodało z porannej audycji Ojca Dyrektora pod tytułem "mocher szybki jak błyskawica". Babcie słuchając tego wzięły się ostro do roboty bo igrzyska Warszawa 2016 już niedługo ...

Toledziakowa historyjka

: 26 sie 2008, 09:32
autor: Mario
Pewnego razu za górami i za lasami żyli sobie "Mormoni" mający 14 tkę dzieciaków...Dwa psy i trzy koty, Było im bardzo ciężko bo do miasta było daleko więc pojechali kuniem na giełdę kupić busa... Był to 28 letni VW "ogórek", nawet nie wiedzieli, że udało im się kupić samochód pokolenia "Dzieci Kwiatów". Ogórek na początku nie chciał odpalić...,bo do diesla nalali benzyny i się zapowietrzył....Dopchali wiec auto do najbliższego mechanika, by ten umożliwił im poruszanie się zakupionym autem. Podczas gdy mechanik odpowietrzał ogórka ich oczom ukazał się niesamowity widok, piękny i super wypasiony Toluś, całkiem nowy bo mechanik kupił go dwa lata temu na giełdzie w Słomczynie od handlarza narkotykami, którego inni znali jako Pana Zdzicha spod monopolowego, a Zdzichu jak to Zdzichu handlował wszystkimi furami ale przeważnie super Toledziakami,lecz będąc specem jakich mało szpachlował, woskował, spawał i nitował. Aż tu pewnego poniedziałkowego poranka coś mu podczas jazdy zaczęło pukać w szybę. Jakieś babsko biegło koło autka i krzyczało "bileciki do kontroli". Zdziwił się, bo jechał prawie 180 km/h a babsko w berecie twardo się trzymało - widać było, że ma jeszcze spory zapas mocy którą to zapodało z porannej audycji Ojca Dyrektora pod tytułem "moher szybki jak błyskawica". Babcie słuchając tego wzięły się ostro do roboty bo igrzyska Warszawa 2016 już niedługo. Tak więc bojąc się zalewu budowlańców z Chin, podstępem ściągniętych przez rząd braci....

Toledziakowa historyjka

: 26 sie 2008, 10:30
autor: gurszczak
Pewnego razu za górami i za lasami żyli sobie "Mormoni" mający 14 tkę dzieciaków...Dwa psy i trzy koty, Było im bardzo ciężko bo do miasta było daleko więc pojechali kuniem na giełdę kupić busa... Był to 28 letni VW "ogórek", nawet nie wiedzieli, że udało im się kupić samochód pokolenia "Dzieci Kwiatów". Ogórek na początku nie chciał odpalić...,bo do diesla nalali benzyny i się zapowietrzył....Dopchali wiec auto do najbliższego mechanika, by ten umożliwił im poruszanie się zakupionym autem. Podczas gdy mechanik odpowietrzał ogórka ich oczom ukazał się niesamowity widok, piękny i super wypasiony Toluś, całkiem nowy bo mechanik kupił go dwa lata temu na giełdzie w Słomczynie od handlarza narkotykami, którego inni znali jako Pana Zdzicha spod monopolowego, a Zdzichu jak to Zdzichu handlował wszystkimi furami ale przeważnie super Toledziakami,lecz będąc specem jakich mało szpachlował, woskował, spawał i nitował. Aż tu pewnego poniedziałkowego poranka coś mu podczas jazdy zaczęło pukać w szybę. Jakieś babsko biegło koło autka i krzyczało "bileciki do kontroli". Zdziwił się, bo jechał prawie 180 km/h a babsko w berecie twardo się trzymało - widać było, że ma jeszcze spory zapas mocy którą to zapodało z porannej audycji Ojca Dyrektora pod tytułem "moher szybki jak błyskawica". Babcie słuchając tego wzięły się ostro do roboty bo igrzyska Warszawa 2016 już niedługo. Tak więc bojąc się zalewu budowlańców z Chin, podstępem ściągniętych przez rząd braci blizników uruchomily wszystkie nowa audycje .......

Toledziakowa historyjka

: 26 sie 2008, 10:40
autor: Tomas
Pewnego razu za górami i za lasami żyli sobie "Mormoni" mający 14 tkę dzieciaków...Dwa psy i trzy koty, Było im bardzo ciężko bo do miasta było daleko więc pojechali kuniem na giełdę kupić busa... Był to 28 letni VW "ogórek", nawet nie wiedzieli, że udało im się kupić samochód pokolenia "Dzieci Kwiatów". Ogórek na początku nie chciał odpalić...,bo do diesla nalali benzyny i się zapowietrzył....Dopchali wiec auto do najbliższego mechanika, by ten umożliwił im poruszanie się zakupionym autem. Podczas gdy mechanik odpowietrzał ogórka ich oczom ukazał się niesamowity widok, piękny i super wypasiony Toluś, całkiem nowy bo mechanik kupił go dwa lata temu na giełdzie w Słomczynie od handlarza narkotykami, którego inni znali jako Pana Zdzicha spod monopolowego, a Zdzichu jak to Zdzichu handlował wszystkimi furami ale przeważnie super Toledziakami,lecz będąc specem jakich mało szpachlował, woskował, spawał i nitował. Aż tu pewnego poniedziałkowego poranka coś mu podczas jazdy zaczęło pukać w szybę. Jakieś babsko biegło koło autka i krzyczało "bileciki do kontroli". Zdziwił się, bo jechał prawie 180 km/h a babsko w berecie twardo się trzymało - widać było, że ma jeszcze spory zapas mocy którą to zapodało z porannej audycji Ojca Dyrektora pod tytułem "moher szybki jak błyskawica". Babcie słuchając tego wzięły się ostro do roboty bo igrzyska Warszawa 2016 już niedługo. Tak więc bojąc się zalewu budowlańców z Chin, podstępem ściągniętych przez rząd braci blizników uruchomily wszystkie nowa audycje, na której uczą się robić szpagat i kopać jak Chuck Norris......

Toledziakowa historyjka

: 26 sie 2008, 14:46
autor: tony
Pewnego razu za górami i za lasami żyli sobie "Mormoni" mający 14 tkę dzieciaków...Dwa psy i trzy koty, Było im bardzo ciężko bo do miasta było daleko więc pojechali kuniem na giełdę kupić busa... Był to 28 letni VW "ogórek", nawet nie wiedzieli, że udało im się kupić samochód pokolenia "Dzieci Kwiatów". Ogórek na początku nie chciał odpalić...,bo do diesla nalali benzyny i się zapowietrzył....Dopchali wiec auto do najbliższego mechanika, by ten umożliwił im poruszanie się zakupionym autem. Podczas gdy mechanik odpowietrzał ogórka ich oczom ukazał się niesamowity widok, piękny i super wypasiony Toluś, całkiem nowy bo mechanik kupił go dwa lata temu na giełdzie w Słomczynie od handlarza narkotykami, którego inni znali jako Pana Zdzicha spod monopolowego, a Zdzichu jak to Zdzichu handlował wszystkimi furami ale przeważnie super Toledziakami,lecz będąc specem jakich mało szpachlował, woskował, spawał i nitował. Aż tu pewnego poniedziałkowego poranka coś mu podczas jazdy zaczęło pukać w szybę. Jakieś babsko biegło koło autka i krzyczało "bileciki do kontroli". Zdziwił się, bo jechał prawie 180 km/h a babsko w berecie twardo się trzymało - widać było, że ma jeszcze spory zapas mocy którą to zapodało z porannej audycji Ojca Dyrektora pod tytułem "moher szybki jak błyskawica". Babcie słuchając tego wzięły się ostro do roboty bo igrzyska Warszawa 2016 już niedługo. Tak więc bojąc się zalewu budowlańców z Chin, podstępem ściągniętych przez rząd braci blizników uruchomily wszystkie nowa audycje, na której uczą się robić szpagat i kopać jak Chuck Norris. Wracając do wyścigu to całe szczęście Tolek to był wypas jakich mało, nie dość, że uturbione 1,8 po tuningu to i 4wd - Zdzichu przełączył mapę na 300 KM i tyle babcię widział ....

Toledziakowa historyjka

: 03 wrz 2008, 19:25
autor: Tomas
Pewnego razu za górami i za lasami żyli sobie "Mormoni" mający 14 tkę dzieciaków...Dwa psy i trzy koty, Było im bardzo ciężko bo do miasta było daleko więc pojechali kuniem na giełdę kupić busa... Był to 28 letni VW "ogórek", nawet nie wiedzieli, że udało im się kupić samochód pokolenia "Dzieci Kwiatów". Ogórek na początku nie chciał odpalić...,bo do diesla nalali benzyny i się zapowietrzył....Dopchali wiec auto do najbliższego mechanika, by ten umożliwił im poruszanie się zakupionym autem. Podczas gdy mechanik odpowietrzał ogórka ich oczom ukazał się niesamowity widok, piękny i super wypasiony Toluś, całkiem nowy bo mechanik kupił go dwa lata temu na giełdzie w Słomczynie od handlarza narkotykami, którego inni znali jako Pana Zdzicha spod monopolowego, a Zdzichu jak to Zdzichu handlował wszystkimi furami ale przeważnie super Toledziakami,lecz będąc specem jakich mało szpachlował, woskował, spawał i nitował. Aż tu pewnego poniedziałkowego poranka coś mu podczas jazdy zaczęło pukać w szybę. Jakieś babsko biegło koło autka i krzyczało "bileciki do kontroli". Zdziwił się, bo jechał prawie 180 km/h a babsko w berecie twardo się trzymało - widać było, że ma jeszcze spory zapas mocy którą to zapodało z porannej audycji Ojca Dyrektora pod tytułem "moher szybki jak błyskawica". Babcie słuchając tego wzięły się ostro do roboty bo igrzyska Warszawa 2016 już niedługo. Tak więc bojąc się zalewu budowlańców z Chin, podstępem ściągniętych przez rząd braci blizników uruchomily wszystkie nowa audycje, na której uczą się robić szpagat i kopać jak Chuck Norris. Wracając do wyścigu to całe szczęście Tolek to był wypas jakich mało, nie dość, że uturbione 1,8 po tuningu to i 4wd - Zdzichu przełączył mapę na 300 KM i tyle babcię widział. I tak Zdzichu dojechał do Zgonu, gdzie zdziwił się bardzo, bo jakiś typ wskoczył mu przed maskę i krzyknął "a gdzie taca????"...... ;)

Toledziakowa historyjka

: 03 wrz 2008, 21:42
autor: gurszczak
Pewnego razu za górami i za lasami żyli sobie "Mormoni" mający 14 tkę dzieciaków...Dwa psy i trzy koty, Było im bardzo ciężko bo do miasta było daleko więc pojechali kuniem na giełdę kupić busa... Był to 28 letni VW "ogórek", nawet nie wiedzieli, że udało im się kupić samochód pokolenia "Dzieci Kwiatów". Ogórek na początku nie chciał odpalić...,bo do diesla nalali benzyny i się zapowietrzył....Dopchali wiec auto do najbliższego mechanika, by ten umożliwił im poruszanie się zakupionym autem. Podczas gdy mechanik odpowietrzał ogórka ich oczom ukazał się niesamowity widok, piękny i super wypasiony Toluś, całkiem nowy bo mechanik kupił go dwa lata temu na giełdzie w Słomczynie od handlarza narkotykami, którego inni znali jako Pana Zdzicha spod monopolowego, a Zdzichu jak to Zdzichu handlował wszystkimi furami ale przeważnie super Toledziakami,lecz będąc specem jakich mało szpachlował, woskował, spawał i nitował. Aż tu pewnego poniedziałkowego poranka coś mu podczas jazdy zaczęło pukać w szybę. Jakieś babsko biegło koło autka i krzyczało "bileciki do kontroli". Zdziwił się, bo jechał prawie 180 km/h a babsko w berecie twardo się trzymało - widać było, że ma jeszcze spory zapas mocy którą to zapodało z porannej audycji Ojca Dyrektora pod tytułem "moher szybki jak błyskawica". Babcie słuchając tego wzięły się ostro do roboty bo igrzyska Warszawa 2016 już niedługo. Tak więc bojąc się zalewu budowlańców z Chin, podstępem ściągniętych przez rząd braci blizników uruchomily wszystkie nowa audycje, na której uczą się robić szpagat i kopać jak Chuck Norris. Wracając do wyścigu to całe szczęście Tolek to był wypas jakich mało, nie dość, że uturbione 1,8 po tuningu to i 4wd - Zdzichu przełączył mapę na 300 KM i tyle babcię widział. I tak Zdzichu dojechał do Zgonu, gdzie zdziwił się bardzo, bo jakiś typ wskoczył mu przed maskę i krzyknął "a gdzie taca????" po chwilach rozmowy z typem już wychylali po teca ŁOMŻY :) i tak sobie pijąć i romawiając o super Tolkach ....

Toledziakowa historyjka

: 03 wrz 2008, 23:05
autor: SAGAL
Pewnego razu za górami i za lasami żyli sobie "Mormoni" mający 14 tkę dzieciaków...Dwa psy i trzy koty, Było im bardzo ciężko bo do miasta było daleko więc pojechali kuniem na giełdę kupić busa... Był to 28 letni VW "ogórek", nawet nie wiedzieli, że udało im się kupić samochód pokolenia "Dzieci Kwiatów". Ogórek na początku nie chciał odpalić...,bo do diesla nalali benzyny i się zapowietrzył....Dopchali wiec auto do najbliższego mechanika, by ten umożliwił im poruszanie się zakupionym autem. Podczas gdy mechanik odpowietrzał ogórka ich oczom ukazał się niesamowity widok, piękny i super wypasiony Toluś, całkiem nowy bo mechanik kupił go dwa lata temu na giełdzie w Słomczynie od handlarza narkotykami, którego inni znali jako Pana Zdzicha spod monopolowego, a Zdzichu jak to Zdzichu handlował wszystkimi furami ale przeważnie super Toledziakami,lecz będąc specem jakich mało szpachlował, woskował, spawał i nitował. Aż tu pewnego poniedziałkowego poranka coś mu podczas jazdy zaczęło pukać w szybę. Jakieś babsko biegło koło autka i krzyczało "bileciki do kontroli". Zdziwił się, bo jechał prawie 180 km/h a babsko w berecie twardo się trzymało - widać było, że ma jeszcze spory zapas mocy którą to zapodało z porannej audycji Ojca Dyrektora pod tytułem "moher szybki jak błyskawica". Babcie słuchając tego wzięły się ostro do roboty bo igrzyska Warszawa 2016 już niedługo. Tak więc bojąc się zalewu budowlańców z Chin, podstępem ściągniętych przez rząd braci blizników uruchomily wszystkie nowa audycje, na której uczą się robić szpagat i kopać jak Chuck Norris. Wracając do wyścigu to całe szczęście Tolek to był wypas jakich mało, nie dość, że uturbione 1,8 po tuningu to i 4wd - Zdzichu przełączył mapę na 300 KM i tyle babcię widział. I tak Zdzichu dojechał do Zgonu, gdzie zdziwił się bardzo, bo jakiś typ wskoczył mu przed maskę i krzyknął "a gdzie taca????" po chwilach rozmowy z typem już wychylali po teca ŁOMŻY :) i tak sobie pijąć i romawiając o super Tolkach ....
Gadali i pili , pili i gadali jak to nasze tolki sa jedne z najlepszych samochodów swiata lecz taca sie zaczeła konczyc wiec podjechali po naspewno i usiedli i zaczeli marzyc i snic .....