podepnę się do tematu ale z inną przyczyną. Dzisiaj gdy było 0 stopni, zauważyłem że po całej nocy i całym dniu stania po zapalenia (zapalił ciężko ale mam zamiar jechać pod komputer i podpiąć go i zobaczyć co da się zrobić, wydłużyć grzanie świec czy coś bo też cięzko pali ) ale to nie o to chodzi, po zapaleniu obroty wariowały, wskoczyły na 1100 bez gazu, potem zaczeły spadać, rosnać przez chwile i się ustabilizowały. Czego wina tych obrotów ? Czy tak ma być czy nie ? Druga sprawa strasznie ciężko biegi chodziły. Tak ciężko wchodziły że szok. Po przejechaniu 20 metrów gdy zgasiłem silnik bo przeparkowywałem go na osiedlu wchodziły leciutko ale na początku ciężko. Czy to normalne czy nie ?
ghul17 pisze: a czy przypadkiem wzrost obrotów nie przez zanieczyszczony nastawnik na pompie
Wszystko jest możliwe, ale bardziej prawdopodobne jest podbicie obrotów przez ecu spowodowane zwiększonym poborem prądu (świece, klima etc.), wyższe obroty=większy prąd alternatora. Szukając innej przyczyny możemy też podejrzewać uszkodzenie n109...
Tu doskonale widać że po odpaleniu obroty skoczyły na jakieś ~1200 po czym spadły na 1000 i tak się utrzymywały, wydaję mi się ze komputer sam zwiększa obroty biegu jałowego przez jakiś czas po odpaleniu bo paliwo w niskich temp słabo odparowuje przez co nie chce dopuścić do zgaśnięcia silnika
Było:
Toledo 1M 1.9 AGR+ [*]
Audi A6C5 Quattro 2.8 [*] ------------------------------ Jest:
BMW E46 XD M57D30 "Karwan"
BMW E39 M54B25 "Na Leniu" ------------------------------
Kitaj, dokładnie tak mi odpala, tylko trochę krócej ciężko mu zaskoczyć. Ale wiem że to wina świec bo jak grzeje 3 razy to prawie mogę powiedzieć że od strzału A co do obrotów to już komputer wyznacza ponieważ dzisiaj jak odpaliłem to wskoczyły mi na 900+ nie przekraczając 1000. Po Kilku minutach zapalnego samochodu spadły normalnie na 800 tak jak powinny być. Czyli tak jak by na biegu jałowym samoczynnie próbował się nagrzać.