Wczoraj mycie, dzisiaj spłukanie kurzu, mycie szyb, ogarnięcie burdelu w bagażniku no i woskowanie dzisiaj mnie wspomogła wiertarka z barankiem to zeszło 50% czasu mniej bo jak ręcznie to normalnie...
Miałem jeszcze plastiki przejechac plakiem niestety zrobilo sie ciemno. Ogolnie zeszło mi 8 godzin
Efekt ? Szyby tak czyste ze ich nie widac... A auto sie błyszczy jak lustereczko mimo ze jest koloru białego
Jak postawiłem płyn do szyb na masce to zjeżdzał taka sliska powierzchnia
Do tego mama mnie nazwała świrem że tyle serca poświęcam samochodzikowi
A teraz jeszcze po tym wszystkim nogi włażą w d**e...
No ale satysfakcja jest!