Bez przesady , jednorazowe pałowanie na zimnym nie zaszkodzi ani silnikowi ani osprzętowi .
Jeśli turbina jest do dupy to może się posypać w każdym momencie
I co jeśli macie zimny silnik to zmieniacie biegi w zakresie PSJ ?
haszczu pisze:Bajan, Jak w tarnowie spotkasz e91 to z nim sie spróbuj
E91 to to jest to samo tylko,ze kombi wiec co za roznica. W e90 były 2 wwersje silnikowe 122 i 163 km, ten musiał być ten słabszy bo wersja 163 to juz mała rakieta jest a po programie naprawde jedzie.
Bajan pisze: Wiem ze 150 kucy w 320d w e46 nie jedzie wcale
Bez przesady, że wcale nie jedzie, chyba że silnik dojechany. Faktem jest że w dolnych partiach obr.zbiera się gorzej niż ARL, ale nie aż tak.
Miałem taką betę tylko że przed liftem, silnik 136KM i z Passatem 2.0 TDI 140KM szedłem równo.
Bajan, nie panikuj pojechałem kiedyś jumperem do serwisu bo było podejrzenie że wtrysk leje. auto stało na polu, było -6 do serwisu miałem podjechać jakieś 1,5 km. Co gościu zrobił? podpiął kompa, odpalił auto, wszedł w odpowiednią zakładkę i pyta mu na zimnym do odcięcia. Żebym was nie skłamał trzymał go z 30 sek. Myślę sobie- morderca, ale nie mój wóz to się nie wtrącam... gość wie co robi. Tak więc co do zimnego to pewnie są dwie szkoły, ale i tak wole tolkowi nie dawać na zimnym
Jestem tego samego zdania, wszyscy tak panikują a nie wiadome czy poprzedni właściciel nie wstawiał na zimnym Oczywiście cały czas tak się nie powinno się robić ale jak raz zrobisz to się nic nie stanie. Jak turbo będzie miało klęknąć to bez tego klęknie