migacz1981 pisze:w takim deszczu awaryjne hamowanie (...)
twój SREBRNY samochodzik,który dodatkowo poruszał się dosyć żwawo
Nie jeżdżę tylko osobówkami, więc nie tłumacz mi takich rzeczy jak cieciowi, ale
o jakim awaryjnym hamowaniu będziemy rozmawiać, skoro tym dużym składem jechał o ok 10km/h szybciej od jego poprzednika, to jakiś dłuższy czas musiał się do niego zbliżać.
Gość nie wyskoczył mu przed maskę, tylko miał go w polu widzenia dobre kilka kilometrów.
Wyhamować jemu, o te 10km/h z deczka byłoby łatwiej niż mi wyhamowanie ze 120 (bo to dość żwawo, to tyle akurat jechałem) do 80km/h starym Golfem na mokrej autostradzie,
filmik tego nie oddaje do końca, ale nie wiedziałem w pewnym momencie w którą stronę uciekać.. Tymbardziej, że musiałem hamować tak, aby nie zblokować kół i nie wpaść w poślizg