U mnie na mrozie też się urwało cięgno od zaczepu. Przy pomocy haka wyciągnąłem zaczep (po wyjęciu tego uchwytu) i otworzyłem fotel, a potem dorobiłem sobie cięgno z drutu 3mm nagwintowanego na końcach, odpowiednio giętego i już ze dwa lata śmiga bez zarzutu. Jedyny minus to to, że widać nakrętkę w tej rączce. Ale jak fotel stoi to nie widać bo przysłania płytka za którą się ciągnie.
Jedynie teraz jak składam fotele to lekko ciągnę i uderzam drugą ręką w fotel by "siadł" na gumach i wtedy zaczep puszcza bez użycia dużej siły do ciągnięcia