Temat totalnie był dla mnie bez sensu bo sytuacja sprzed kilku tygodni , ale dwa dni temu nabrała sensu i może warto to opisać.
Lata po Żarach takie fake s4 w avancie 3.0 tfsi , nie widziałem o tym i sądziłem że to real s4 ale miałem wątpliwą przyjemność spotkać się na drodze i poganiać.
Otóż jechałem jakiś czas temu po moją Lubę o 22 do pracy, przed Żarską obwodnicą doleciał mi do dupska owy avant.
Odrazu posadziłem buta , wleciałem na rodno na pełnej a za rondem prawym pasem(do włączania się do ruchu) objechałem auto jakieś którego już nie pamiętam i rashujących typów z audi zostawiłem na tyle że mimo przewagi mocy nie doszli...
Zjechali za mną na strefę przemysłową więc zwolniłem otworzyłem szybkę i poczekałem.
Zapytali co mam pod maską ,przedstawiłem setup , zapytałem co Oni mają (dwóch młodych Panów nie starszych niż 25lat) - dostałem odpowiedź że 3.0 turbo 270koni.
Zgadzało by się bo rzeczywiście konkretnie brzmiało i na błotniku mieli znaczek V6T.
Pochwaliłem że im dobrze podaje ta audica i pasażer odrzekł że seat też spoko ale kopci strasznie
Oj taki lekki niesmak mi został bo wiem że auto tak wystrojone że właśnie mocno nie kopci ale bardziej zostawia zakurz. Ale zlałem to i niech chłopaki się cieszą że mają Pb pomyślałem.
I właściwie nie było by w tej całej historii nic ciekawego jakby nie to że przedwczoraj zobaczyłem prawdziwego właściciela tego audi z którym się ścigałem i był to starszy pan w granicach 40-50 lat
Oj... jakoś mi się śmiać zachciało po tym jak przypomnialem sobie że mój diesel kopci , ale autko Taty już nie
Skill.... You can't buy it ....