Sobota i dziś. Problem wody okazał się mniej straszny niż myślałem. Suszenie nie było potrzebne. Uszczelniłem lepiej lewe przednie drzwi (ktoś przede mną to robił, tylko zaczęło już puszczać.) Demontaż i montaż "nowej" podsufitki, w między czasie wycięcie dziurek pod lampki pod słoneczkami. (podsufitkę kupiłem z lampkami, rączkami, słoneczkami itd. i mi zostało, jakby ktoś coś potrzebował to pisać
). Dodatkowo, wymieniłem zamek klapy bagażnika (nie miałem podświetlenia i kontrolki otwarcia) teraz wszystko w normie. To był pracowity weekend.
Został centralny zamek do zamontowania i alusy do zakupu