Poleciałem dzisiaj z rana umyć i zatankować autko , zawsze po myciu robie po obowodnicy z dwie rundy aby auto lekko przeschło bo później te krople schną i zostają ślady. Zjeżdżając z ronda zauważałem w lusterku przedliftową insignię która szybko wyleciała na prostą za mną ... w pierwszej chwili pomyślałem że to nieoznakowany i dałem sobie siana , ale jak się okazało leciał jeden młody koleś który dosyć szybko mnie objechał i poleciał dalej , no troszkę szkoda było żeby znowu robactwo się rzuciło na maskę,ale poleciałem za nim .
Do kolejnego ronda dojechaliśmy razem i na całe szczęście Pan z opla poleciał w moją stronę , zjechaliśmy z ronda i od razu pełna moc , ja dwójka do końca i dojeżdżam do zderzaka , trójka wychodzę na lewy i do odcinki-jakieś 180,udało się wyjść przed opla , wrzuciłem 4rkę , pociągnąłem jeszcze chwilę i na prawy ...
Zwolniłem później do 100 bo było skrzyżowanie i dalej but , tak do 160 koleś się jeszcze trzymał ale później już było widać że skoda odchodzi , znowu ponad 2zł i zobaczyłem w lusterku że opel odpuścił
no i nawróciłem na myjnie znowu