Strona 38 z 50

Spam #1

: 18 lis 2014, 17:40
autor: haszczu
Panowie a po co ta kombinacja jak wystarczy wymienić same tarcze

Spam #1

: 18 lis 2014, 19:32
autor: Roxon40
Eeeee chyba łatwiej wziąć i wymienić cały zegar i zakodować, niż bawić się w zmianę tarcz, a potem bawić się z ustawieniami wskazówek.

Spam #1

: 19 lis 2014, 09:32
autor: weneryniarz
Kurna panowie mam duży dylemat więc może mnie wspomożecie dobrą radą. Ostatnio tak to rozkminiałem, że spać nie mogłem :-/

Mianowicie tolka kupiłem w styczniu tego roku za sześć i dwieście. Musiałem mieć na gwałt środek transportu na dojazdy do pracy(45km w jedną stronę), więc trafił się idealnie. Miał tanio wozić dupę i pozwolić mi pracować. Na początku standard: wymiana oleju, filtrów i niezbędnych pierdół jak łożysko, przewód hamulcowy etc. Po miesiącu okazało się, że płyn chłodzący ucieka więc ogarnianie króćców. Jak odbiłem się trochę od finansowego dnia to rozrząd. Potem kasy znów trochę przybyło to się wziąłem za zawieszenie: sworznie wahaczy, końcówki drążków. Przestało stukać to mi przed przeglądem wyskoczyły hamulce z tyłu więc trzeba było je ogarnąć łącznie z ręcznym. Piszczało wspomaganie to wymieniłem kółeczko. Potem 4 nowe amorki wpadły i zbieżność/geometria.. krótko mówiąc tolek dostał drugie życie,więc zacząłem go mocno lubić. Jak go polubiłem to i dostał nowe hamulce na przód w wersji xl(bo takie już były) i łączniki stabilizatorów, oraz olej i filtry znowu, 4 nowe świece. Dużo jeszcze rzeczy sam przy nim zrobiłem więc kosztował mnie mnóstwo pracy własnej i pieniędzy których nie chcę liczyć.

Aktualnie jeździ jak marzenie na 4 nowiutkich zimówkach. Z jednej strony muszę mieć pewny transport do pracy, z drugiej po prostu dziada pokochałem.

To tyle love story bo większość z Was ma pewnie tak samo :mrgreen:

I teraz sedno: J*B*NA rdza mi zżera drzwi tylne lewe i prawe, progi się sypią i zaczyna się w nadkolach. :evil:

Krótko już mówiąc nie mam pojęcia czy ładować się w kolejne duże wydatki i mieć wypieszczone i stare autko, które mógłbym potem 'odstąpić' komuś w rodzinie czy olać rudą, cieszyć się, że dobrze jeździ, nie przejmować się wyglądem i wymienić go za rok na coś młodszego.

wyszedł z tego list do bravo, ale na serio mnie to gryzie :570:

HELP ME droga filipinko :->

Spam #1

: 19 lis 2014, 09:50
autor: vwir
Z 1L to już chyba tak jest, że lubi się z rudą. Nawet na forum istnieją dosłownie pojedyncze egzemplarze, które nie rdzewieją (podejrzewam, że garażowane i mało jeżdżone).
Miałem ibizę z '94 i było dokładnie to samo - żarła ją ruda gdzie tylko chciała. Walczyłem z tym, ale to jest nie do opanowania - nawet gdy wszystko zrobiłem na super, to za 2-3 lata znowu się pojawiało (auto było parkowane pod chmurką). Potem żonka miała wypadek i ibiza poszła na żyletki. Wtedy już sobie powiedziałem - nigdy więcej rdzewiejących aut. Kupiłem 1M i jestem mega zadowolony - jedyny ślad rdzy jaki w ogóle kiedykolwiek na nim znalazłem to na błotniku w miejscu, gdzie kamienie odbiły lakier.
Jeśli to tylko progi i drzwi to wymień drzwi, zrób progi i jeździj. Ale jeśli już pojawia się na tylnym błotniku albo na spodzie, czyli w miejscach gdzie musiałbyś ciąć i spawać, to zastanów się, czy nie lepiej poszukać 1M. Za 10-13tys już spokojnie kupisz zadbaną sztukę i zapomnisz o rdzy.

Spam #1

: 19 lis 2014, 12:41
autor: irocket
Wejdź w jakikolwiek temat o 1L w Nasze Auta, większość miała problemy z rudą. Spód, progi, rogi drzwi, nadkola tył (szczególnie przy wlewie paliwa) to największe bolączki 1L, silnik by jeździł, tylko buda nie wytrzyma. Sześć dwieście to jak za 1L bardzo dużo, najdroższy na olx 5500, średnia cena to 3,5-4,5 tys.
Ale z drugiej strony 1L to auta co mają minimum 16 lat, więc już nie młode są.

Spam #1

: 19 lis 2014, 12:41
autor: Roxon40
vwir, dobrze mówisz. Faktycznie im bardziej będzie go żarło tym więcej kasy pochłonie, i będzie cię wkurzał. Masz idealny przykład Bonbiniego, gdzie robił, robił i ........zezłomował. Lepiej tego już dobić, a kupić potem np. 1M.

Oczywiście jest sens zabawy z 1L pod warunkiem że będziesz miał garaż, a to auto nie będziesz codziennie użytkował, wtedy ruda ci go tak szybko nie wchłonie.

Spam #1

: 19 lis 2014, 12:47
autor: irocket
Roxon40, Bonbini by pewnie dalej jeździł, gdyby nie awaria skrzyni biegów i wspomagania, chociaż ruda jak już się czepi, to koniec.

Spam #1

: 19 lis 2014, 18:04
autor: remiq
irocket pisze:Bonbini by pewnie dalej jeździł, gdyby nie awaria skrzyni biegów i wspomagania, chociaż ruda jak już się czepi, to koniec.

Bonbini jest naszym bohaterem, który niestety przegrał nierówną walkę z Toledo. Ruda, jest jak rak. Niby wyleczysz, a za chwilę zaatakuje znowu. Do tego doszły awarie mechaniczne, których nie dał rady ogarnąć i niestety (dla siebie na szczęście) wybrał inną drogę.


A z innej beczki:
Drogie Bravo, jak to jest, że jak po 17:00 usiądę na podłodze, to automatycznie oczy mi się zamykają? Masakra! Nie można się spokojnie z dziećmi pobawić, bo usypiam.

Spam #1

: 19 lis 2014, 19:31
autor: weneryniarz
No i tak szczerze powiedziawszy trochę mnie utwierdziliście w tym co sam uznałem za najrozsądniejsze... jeździć póki się nie rozpadnie i czaić się na 1M :-)

Tak czy owak będzie mi ku***sko przykro patrzeć jak go trawi :-(

Baw się na czworaka Remiq :mrgreen:

Spam #1

: 19 lis 2014, 19:33
autor: irocket
weneryniarz, zobacz sobie jak na początku wyglądało moje 1L a jak po roku, ruda zaczęła wyłazić na drzwiach, ale to by trzeba było chyba drzwi wymienić (na niewiele lepsze)