Strona 24 z 50

Spam #1

: 03 wrz 2013, 20:23
autor: Domelek
Siemanko, mam do was takie pytanko.
Rozbiłem samochód ( nie toledo :-) ), ubezpieczyciel uznał szkodę całkowitą. Twierdzą że muszą wystawić samochód na licytację,zobaczą ile jest wart w takim stanie i wtedy mogę zdecydować czy go sprzedaję i biorę za niego tyle ile dają,a oni dokładają mi resztę,żeby wyrównała się suma ubezpieczenia,lub nie sprzedaję i biorę tylko pieniądze od nich,czyli różnice kwoty jaka brakuję do ubezpieczenia.
Zaznaczam,że nie chce sprzedać samochodu,bo da się go zrobić. Mógłby mi ktoś coś powiedzieć na temat tej szkody całkowitej.

Spam #1

: 03 wrz 2013, 20:37
autor: migacz1981
Domelek, Mi ubezpieczyciel w obu moich przypadkach szkody całkowitej sam wyliczył wartość pozostałości samochodu,a w twoim przypadku wydaje mi się to co najmniej dziwne,tak jakby chcieli się zabezpieczyć przed tym że wyciągniesz z auta więcej niż oni wyliczyli,np. wartość przed zdarzeniem 10 000 wartość pozostałości 2500 wypłacają 7500 a tym wrak sprzedajesz za 3000 ;-) ,czyli 500 do przodu

Spam #1

: 03 wrz 2013, 20:46
autor: Domelek
migacz1981 Nawet nie chce go sprzedać,bo da się go zrobić i to nie aż tak drogo,zależy mi na tym aby go zrobić,bo było to auto bez zarzutów. Powiedzieli mi tak jak napisałem,trzy dni ma być wystawiony na licytacji i potem powiedzą co dalej. Nigdy nie miałem takiej sytuacji więc pytam was.

Spam #1

: 03 wrz 2013, 20:52
autor: migacz1981
Domelek pisze:Powiedzieli mi tak jak napisałem,trzy dni ma być wystawiony na licytacji i potem powiedzą co dalej.
To żart :shock: weź odpisz im że nie mogą cię zmusić do sprzedaży tego auta ,bo ty chcesz je naprawić we własnym zakresie i jeżeli nie przedstawią wartości wyceny "pozostałości" auta to skontaktuje się z nimi rzecznik ubezpieczonych poza tym co to znaczy ma być wystawiony to jest formalnie twój samochód.Dziwne to chyba że zaszła jakaś zmiana w przepisach :609:

Spam #1

: 03 wrz 2013, 20:58
autor: Domelek
Mówią że chcą zobaczyć na ile zostanie wyceniony ten samochód w takim stanie. Mówiłem im że nie zamierzam go sprzedać,to powiedzieli że i tak zostanie wystawiony na licytację i potem będę mógł zdecydować czy sprzedaję i biorę pieniądze za niego a oni dopłacają resztę,czy biorę samochód i ich pieniądze. Kazali mi czekać na ich odpowiedź.

Spam #1

: 03 wrz 2013, 21:16
autor: migacz1981
Coś dziady kręcą powininni sami oszacować wartość auta przed i po zdarzeniu i na tej podstawie wypłacić różnice tych dwóch kwot.Co to za hochsztaplerzy :?:

Spam #1

: 03 wrz 2013, 21:32
autor: Domelek
Też mi się wydaję że coś jest nie tak,tym bardziej że samochód jest mi potrzebny,bo to dostawczak. PZU.

Spam #1

: 05 wrz 2013, 12:33
autor: Sony

Spam #1

: 05 wrz 2013, 13:46
autor: Szymek08
powiem tak mój znajomy miał zamontowane takie coś w Fordzie mondeo MkIII i przywalil w dzika więc można se to o kant tyłka potłuc no chyba że działa na sarenki ;-)

Spam #1

: 05 wrz 2013, 13:51
autor: Sony
No i tyle chciałem wiedzieć :D Zwykły pic na wodę :P