Siemka
Sprawa jest tego typu... po zimie strasznie wyszła mi korozja na nadkolach i lekko na dole tylnych drzwi... chciałbym się za tydzień za to wziąć i pytanko mam do Was.
Otóż nie stać mnie teraz na malowanie całego auta od zewnątrz, a lekkich zaprawek będzie sporo ze względu na odpryski po kamieniach które rozwaliły lakier do podkładu. Jest ich dużo na masce oraz na dołach drzwi. Więc po zrobieniu zaprawek będę je malować lakierem w sprayu.
Jak dorabiać lakier żeby się nie odróżniał od oryginału? Komputerowo - zanosząc im klapkę wlewu paliwa czy lepiej po kodzie lakieru? Może po odcieniach według palety kolorów? Żeby różnica była jak najmniejsza.
Na lato i tak auto będzie całe malowane jak tylko zjadę do Polski na urlop. Ale jednak chcę to zrobić jak najlepiej, żeby się nie odróżniało.
Jaką metodę polecacie?
I jeszcze jedno... dorabiać puszkę lakieru razem z bezbarwnym czy bezbarwny kupić osobno?
Liczę na Waszą pomoc
Pozdro.