Dzisiaj przeturlałem truchło po białym Tolku z pracy do garażu. Widok ludzi łapiących się za głowę na widok holowanego auta bez przodu - bezcenne. Tak, jak moje przerażenie po zawinięciu się maski na dach przy 70km/h... Tak ją podwiało, że sznurek, który ją trzymał się zerwał i maska się otwarła. Teraz mam przez to do wymiany szybę i zawias maski. Nigdy więcej nie dam się ojcu holować...
Możemy wróżyć z fusów, ale najpierw musimy je POMACAĆ