Ja jak mam jakiś problem z zawieszeniem to jade na stacje, 20zł zapłace i diagnosta zawsze mi powie co i jak, z której strony, jeszcze się nie pomylił, a 20zł to nie majątek. Jakby nie patrzeć metodą prób i błędów można więcej popłynąć.
Pozatym nie ma co ukrywać, że nie da się w poście przesłać 100% odczuć z jazdy " pomóżcie coś stuka z przodu" mi np mało mówi. Można zgadywać i się dopytywać oczywiście, ale nie każdy się na tyle zna by umieć to określić.
Swoją drogą ostatio w swoim wymieniałem gumy w belce tylniej. Jezuuu... Sończyło sie na wiertarce i elektrycznym brzeszczocie
. Ale już z tyłu nic nie wali na dziurach
. Jeszcze z przodu jakies gumy się wyrobiły bo coś nie coś słychać na dziurach tak popularnych na dolnymśląsku