Sprawdzanie kabla do rozrusznika nic nie da - skoro napięcie przysiada na akumulatorze to co niby ma do tego połączenie AKU z rozrusznikiem? - no chyba że według kolegi HORNET za dobrze przewodzi prąd i powinien być połowę cieńszy... .
Oczywiście możesz sprawdzić dla pewności napięcie na akumulatorze przy odpalaniu, ale miernikiem wskazówkowym nie cyfrowym.
to mam na myśli, ze moj kabel był przegnity, sypało sie z niego, a wszystko ukryte w koszulce niewidoczne i nie wpadlby na to nikt, dopiero z glupoty podlaczylem miernik i mial 13amper przy kreceniu a tolek zakrecił i raz po czym "padł".
pisałem w nowym temacie ale zostałem zmuszony do pisania tu więc tu opiszę mój dzisiejszy problem. no więc dziś sobie jadę i nagle Tolek nie zareagował na gaz, na sprzęgle zgasł i koniec. zjechałem ledwo na pobocze. kręcę i nic. Pierwsza myśl że padła cewka choć wymieniłem ja w poniedziałek, a wcześniej 1,5 miesiąca temu więc kolejna cewka to byłaby przesada. ale w końcu zacząłem kręcić i odpalił (więc cewka odpada bo jak cewka pada to już na amen) mogłem go przygazować ale jak puściłem gaz to znowu zdechł. Udało mi się go odpalić dwa razy ale za każdym razem padł. Co to może być? Dzięki za podpowiedzi bo już ostatnio nie mam do niego siły.
pistol pisze:pisałem w nowym temacie ale zostałem zmuszony do pisania tu więc tu opiszę mój dzisiejszy problem. no więc dziś sobie jadę i nagle Tolek nie zareagował na gaz, na sprzęgle zgasł i koniec. zjechałem ledwo na pobocze. kręcę i nic. Pierwsza myśl że padła cewka choć wymieniłem ja w poniedziałek, a wcześniej 1,5 miesiąca temu więc kolejna cewka to byłaby przesada. ale w końcu zacząłem kręcić i odpalił (więc cewka odpada bo jak cewka pada to już na amen) mogłem go przygazować ale jak puściłem gaz to znowu zdechł. Udało mi się go odpalić dwa razy ale za każdym razem padł. Co to może być? Dzięki za podpowiedzi bo już ostatnio nie mam do niego siły.
czasami cewka nie pada na amen
masz linke czy potencjometr ??
"Kiedy wydaje Ci się, że jesteś bardzo dobrym kierowcą, który wie już wszystko o jeździe i drogach, sprzedaj jak najszybciej swój pojazd i nigdy więcej nie siadaj za kierownicą. Cmentarze są pełne grobów bardzo dobrych kierowców".
pistol pisze:pisałem w nowym temacie ale zostałem zmuszony do pisania tu więc tu opiszę mój dzisiejszy problem. no więc dziś sobie jadę i nagle Tolek nie zareagował na gaz, na sprzęgle zgasł i koniec. zjechałem ledwo na pobocze. kręcę i nic. Pierwsza myśl że padła cewka choć wymieniłem ja w poniedziałek, a wcześniej 1,5 miesiąca temu więc kolejna cewka to byłaby przesada. ale w końcu zacząłem kręcić i odpalił (więc cewka odpada bo jak cewka pada to już na amen) mogłem go przygazować ale jak puściłem gaz to znowu zdechł. Udało mi się go odpalić dwa razy ale za każdym razem padł. Co to może być? Dzięki za podpowiedzi bo już ostatnio nie mam do niego siły.
czasami cewka nie pada na amen
masz linke czy potencjometr ??[/quote
aż tak się nie znam i za bardzo nie rozumiem pytania gdzie linkę? no ja słyszałem że cewka pada to na amen. a co myślicie na to że padł czujnik halla? mogą być też takie objawy jak pada ten czujnik?
linke gazu ja pada potencjometr ( w dieslu jest takie rozwiazanie ) daje bodobny obiaw, taki pomysł mi podsuneło
"Kiedy wydaje Ci się, że jesteś bardzo dobrym kierowcą, który wie już wszystko o jeździe i drogach, sprzedaj jak najszybciej swój pojazd i nigdy więcej nie siadaj za kierownicą. Cmentarze są pełne grobów bardzo dobrych kierowców".
Panowie, odświeżę temat, żeby nie zakładać nowego. Od kupna auta miałem te same objawy co w pierwszym poście. Na ciepłym silniku rozrusznik zakręcił raz, 3 sekundy przerwy i znowu jedno zakręcenie itd.
W końcu mnie to wkurzyło, bo zdarzało się coraz częściej. w lutym tego roku oddałem rozrusznik do regeneracji, problem ustał aż do dziś. Odpalam auto na ciepłym silniku i znowu ta sama sytuacja.
Później odpalałem go jeszcze kilka razy i się nie powtórzyło, ale boję się, że znowu się powtórzy. Co z tym zrobić, skoro rozrusznik regenerowany w lutym? (wymienione tulejki oraz szczotki z tego co mi mechanior mówi).
pistol, jeśli nie trzyma wolnych obrotów i nie chce odpalić, to sprawdź krokowiec.
Otwórz maskę, włącz zapłon i odepnij czujnik temperatury (niebieski), powinieneś słyszeć pracę silniczka i otwierającą się lekko przepustnicę. Przypnij i znowu powinieneś go usłyszeć. Jeśli padłby czujnik Halla, to wcale by nie odpalił.
Centek15, może nie dostaje tyle prądu ile potrzebuje. Wieczorem po ciemku weź kogoś, żeby Ci go odpalił, a Ty w tym czasie łeb pod maskę i patrz, czy któryś przewód nie zaczyna świecić - uciekła masa. Pewnie tylko zaśniedziałe styki przy rozruszniku, albo klemy akumulatora. Najprościej i najtaniej je wszystkie wyczyścić, a dopiero potem coś wymieniać.
Możemy wróżyć z fusów, ale najpierw musimy je POMACAĆ