Bo w wiekszosci przypadkow sa krecone i "uzdrawiane" w warsztacie. Zobacz ceny i przebiegi np. na mobile.de i porownaj z alledrogo/otomoto, a zobaczysz, ze sprzedajacy doplacaja do interesu.
Nie ma co generalizować - salonowe z Polski też są 'uzdrawiane'. Raczej pokusiłbym się o stwierdzenie, że należy unikać aut sprzedawanych przez komisy i warsztaty, bo to tam najczęściej są robione 'wałki'. Mój znajomy zostawiał salonowego opla omegę z jakimś sporym przebiegiem (bodajże 500 tys) w salonie opla w rozliczeniu i brał nowe auto. Po jakimś czasie okazało się, że omega cofnęłą się do 160 tys. km i dostała nową kierownicę, lewarek zmiany biegów i dywaniki. Więc jak widać nawet kupując auto u dealera danej marki można się nadziać.
Diesel zarowno w DE jak i w PL będzie miał duży przebieg i nie ma co liczyć na cuda. W przypadku benzyniaka zarówno w DE jak i w PL można trafić na mniej wyjeżdzony egzemplarz, ale będzie oczywiście odpowiednio droższy niż taki 'uzdrowiony'. No i nie ma co generalizować tylko każdy egzemplarz rozpatrywać indywidualnie.
Z moich doświadczeń wynika, że najlepiej jeździć po prywatnych właścicielach a komisy raczej odpuścić. No i raczej nie ma co liczyć na to, że zadbany egzemplarz z małym przebiegiem kupimy za 13 tys.
vwir, Polac mu dobrze gada,czasami juz na pierwszy rzut oka ogloszenie odraza,jesli wystawia handlarz to napisane sa same superlatywy i wzystko co najlepsze,zdjecia sa idealne niczym z gazety auto swieci sie jak psu. Najlepsze sa rodzynki ktore maja zaznaczone "Pierwszy wlasciciel" kilka linijek dalej,"Pierwszy wlasciciel w polsce".
Osobiscie jesli trafialem na takie aukcje z miejsca rezygnowalem i nawet nie czytalem opisu,bo i tak wiem ze to wszystko co tam jest napisane nie jest prawda szczegolnie przebieg.
Rzadkoscia sa auta 10 letnie od pierwszego wlasciciela kupione w PL ale takie tez sie trafiaja i warto sie nimi zainteresowac,nie twierdze ze kazdy z nich bedzie igielka.
Takze trzeba byc czujnym jak wazka przy kupnie auta.
mi się udało kupić 7 letniego Tolka od pierwszego właściciela Badziewia stoi w komisach dlatego praktycznie ja tam auta dla siebie nie szukałem tylko w prywatnych ogłoszeniach. I najważniejsze jest szukać, oglądać a prędzej czy później trafi się jakaś perełka godna uwagi
Witam, w koncu udalo mi sie uzyskac wieksza ilosc zdjec z aukcji, troche to trwalo ze wzgledu braku czasu sprzedajacego jak i mojego.
Po krotce o samochodzie rok temu sciagany pod siebie z niemiec, sprzedaz ze wzgledu na prace za granica i dwa samochody w domu. Niby udokumentowany przebieg, ksiazka serwisowa, bezwypadkowy.
Za 10 tys trzeba bedzie wymienic oleje, za ok 30 rozrzad (Priorytety do wymiany zaraz po zakupie )
Samochod mial stluczke pod koniec kwietnia, jak na ostatnich dwoch zdjeciach, juz jest to zrobione chociaz brakuje mi zdjec tej bitej strony.
Sprzedajacy nie ma przeciwwskazan aby zaprowadzic auto do stacji diagnostycznej.
Aukcja:http://www.auto.pl/gielda/offer.php?car ... 21Q64#none Zalezy mi na opiniach fachowcow, wiec jakbyscie mogli rzucic okiem i sie wypowiedziec
Ma ktoś z was błotniki przykręcane na takie troxy?
Ja i w Leonie i w Tolku mam zwykłe łebki. Jeszcze nie widziałem takich troxów. Spinki też niezbyt oryginalne
Rzucają mi się w oczy pewne duperele, ale to same domysły więc wolę nie straszyć na zapas. Wygląda raczej przywozicie. Z przodem jednak coś nie gra imho.
Auto wygląda jak najbardziej ok, tylko trzeba będzie powalczyć z przeciekającymi drzwiami. Wersja bogata, ma nawet czujnik deszczu. Według mnie warto podjechać i obejrzeć dokładniej.