Jeżeli chodzi o przebiegi i o kupno auta z pewnością wolał bym kupić auto powiedzmy 10-cio letnie sprowadzone niemcy, holandia z przebiegiem 300tys niz w polsce z pprzebiegiem autentycznym powiedzmy 200tys. Powód jest prosty tam dbają o auta a z reszta wystarczy spojżeć na drogi po jakich samochód jeżdzi tam a po jakich u nas.
Ja mam diesla i też mało robię kilosów przez ostatnie 2 lata ok 13-15 tys rocznie w tym roku nie wiem czy zrobiłem 5-8 tys. Auto z 99 roku i ma 179 tys. Czasem można spotkać rodzyna ale ze świecą szukać. Rodzice maja benzynę z 99 i ma teraz magiczny prawdziwy przebieg 32 tys. Ale z wypowiedziami wyżej się zgadzam żyjemy w dziwnym kraju pod chyba każdym względem - a jeśli o auta chodzi to jak ktoś wyżej napisał szkoda gadać.
Z tymi przebiegami jest różnie. W Niemczech nikt nie kupi diesla jeżeli będzie robił mniej niż 25tysi rocznie bo się po prostu nie opłaca, tam mają większe opłaty za diesla. Nie wiem jak w innych krajach ale pewnie podobnie. W Polsce jest to różnie jedni robią więcej jedni mniej. Ja robię w zależności 10-15tysi rocznie. A znam osoby które robią i 30tysi rocznie
Uwierze ze 10 letni diesel ma przebieg 150 czy 170 tyś ale jezeli bedzie kosztował 28 tys zł a nie 14 czy 16 jak wiekszosc okazji... Jak ktos ma zadbane auto z niskim przebiegiem to napewno nie sprzedawał by za 14 tylko ze 2 razy tyle
Dobra zakończmy dyskusję o przebiegach bo temat nie o tym
"Kiedy wydaje Ci się, że jesteś bardzo dobrym kierowcą, który wie już wszystko o jeździe i drogach, sprzedaj jak najszybciej swój pojazd i nigdy więcej nie siadaj za kierownicą. Cmentarze są pełne grobów bardzo dobrych kierowców".
Koledzy ja mam auto w benzynie i robię 30 tysięcy rocznie,i nie ma z nim większych problemów.Więc myślę,że ten przebieg jest ok jak to tego rocznika. Ogólnie autko ładnie wygląda.
Auta po zdjęciach nie ocenisz, auto godne uwagi ze względu na świetne wyposażenie, super silnik, sprowadzone z Holandii a tam auta zwykle są zadbane ( Włochy to syf przeważnie), wysoka cena (nie ma co się nastawiać na okazje). Proponuje pojechać z dobrym mechanikiem, niech sprawdzi silnik (jest wypucowany strasznie), zawieszenie, oglądnijcie dokładnie karoserię czy faktycznie nie malowany, idzie to ocenić gołym okiem a według mnie jest to bardzo istotne ( korozja, nie mówiąc o poważnych strzałach) . Koniecznie sprawdź czy nie ma wody pod dywanami (nie dyskwalifikuje to auta ale jest mocnym argumentem do negocjowania ceny). Przebiegu się nie bój (mój kumpel ma audi b5 ASV 340 tys przejechane a silnik pracuje bez zarzutów), a książkę sprawdź, bo sam fakt, że książka jest nie znaczy że przebieg oryginalny. Moim zdaniem lepiej wydać więcej za auto niż kupić okazję i pakować w nią kasę w nieskończoność.