Wymieniłem dziś sam płyn chłodzący na taki który wytrzymuje do -35'C, bo miałem wlaną prowizorycznie wodę, a przymrozki za pasem
W tym celu odłączyłem dolny gruby przewód gumowy od chłodnicy i woda zleciała do miski, po sprawdzeniu ok. 2,5L. Następnie połączyłem z powrotem ten przewód i mając załącząne ogrzewanie kabiny na max wlałem nowy płyn chłodzący do zbiornika wyrównawczego do poziomu max i zakręciłem korek. Następnie uruchomiłem silnik aby płyn "przeleciał się" po całem układzie. Wyłączyłem silnik gdy osiągnął on optymalną temp. pracy i znów dolałem płynu do zbiorniczka wyrównawczego. W sumie nowego płynu wlałem ok. 2,5L.
Pytanie: Pojemność układu chłodzenia dla diesla 1.9 bez turbo to ok. 6-7L, więc dlaczego udało mi się wlać tylko te 2,5L? Kilka dni wcześniej mój dobry mechanik wymienił trójnik wodny i uzupełnił układ wodą na maxa, więc teoretycznie powinno wylać się do miski te 7L.
Czy mam się czym przejmować? Postępowałem wg wskazówek zawartych w książce pt: "Sam naprawiam Seat Toledo 1L. Podpowiedźcie coś bo nie daje to mi spokoju...
[ Dodano: 2010-10-13, 23:33 ]
Przeczytałem na innym forum że trzeba jeszcze termostat wykręcić, żeby 6L płynu wyleciało. Czy to prawda? Może trzeba odpalić silnik na chwilę przy zdjętym dolnym przewodzie żeby pompa wody wyciągnęła resztę na zewnątrz?