Witam.
Ostatnio usłyszałem jakiś dziwny dźwięk dochodzący z pod maski mojego tolka, jak by jakaś rolka lub napinacz nienasmarowany. Dzieje się tak tylko jak jest zimny silnik (odpalony po nocy), na ciepłym już nie słychać. Dodam iż mam 142 000 km przebiegu, przy 90800 km był wymieniany rozrząd w ASO SEAT.
Proszę o poradę jakąś mądrą głowę
Dziękuję z góry!
Pozdrawiam Serdecznie
Ostatnio zmieniony 04 sty 2010, 17:23 przez Byczek, łącznie zmieniany 3 razy.
Tomek pisze:Może też być że szklanka zaworowa nie trzyma.
Pierwsze słyszę o szklance zaworowej? Możesz bardziej rozwinąć temat?
Ja bardziej bym się skłaniał że to jakaś rolka lub właśnie ten napinacz paska alternatora. Jak znajdę trochę czasu to wybiorę się do doktora z tolkiem
Ostatnio zmieniony 04 sty 2010, 17:24 przez Byczek, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomek pisze:Może też być że szklanka zaworowa nie trzyma.
pierwsze słysze o szklance zaworowej? możesz bardziej rozwinąć temat? Ja bardziej bym sie skłaniał że to jakaś rolka lub właśnie ten napinacz paska alternatora. Jak znajde troche czasu to wybiorę się do doktora z tolkiem
Popychacz hydrauliczny zaworu (fachowa nazwa), służy do regulacji luzów zaworowych (samoczynne kasowanie luzów zaworowych).
Ten dźwięk jakby nienasmarowanej skrzypiącej rolki wyraźnie słychać z lewej strony silnika w okolicach właśnie napinacza paska alternatora i rozrządu. Dźwięk się rozchodzi więc dokładnie nie mogę określić. Przy odpalonym silniku po około 5 min. dźwięk ten znika
[ Dodano: 2009-12-03, 22:10 ] Byłem u mechanika, wymiana koła pasowego alternatora 240 zł i napinacz paska wielorowkowego 200 zł + 100zł robota = 540zł Cholera taki prezent na święta
Ostatnio zmieniony 04 sty 2010, 17:25 przez Byczek, łącznie zmieniany 1 raz.
Byczek pisze:ten dźwięk jakby nienasmarowanej skrzypiącej rolki wyraźnie słychać z lewej strony silnika w okolicach właśnie napinacza paska alternatora i rozrządu dźwięk się rozchodzi więc dokładnie nie mogę określić. Przy odpalonym silniku po około 5 min. dźwięk ten znika
[ Dodano: 2009-12-03, 22:10 ] Byłem u mechanika, wymiana koła pasowego alternatora 240 zł i napinacz paska wielorowkowego 200 zł + 100zł robota = 540zł Cholera taki prezent na święta
No to trochę drogo u Ciebie. Ja za koło alternatora dałem 120zł firmy INA. Sam wyciągnąłem alternator, mechanik za dwa browary zmienił mi to kolo pasowe, a napinacz dostałem. Sam amortyzatorek wymieniłem i jest ok
EDIT by koti:
Na forum stosujemy polskie znaki i znaki przestankowe.
Ostatnio zmieniony 04 sty 2010, 17:21 przez strazak, łącznie zmieniany 1 raz.