No to może i ja się wpiszę.
Mam troszkę puknięty przód co już niektórzy mieli okazję obejrzeć na żywo.
Miałem zbierać kasę i w przyszłym roku to naprawiać, ale przeanalizowałem koszty i wyszło mi że jakbym zgłosił szkodę z AC to te 10 % utraconej zniżki na dwa samochody przez rok będzie bardziej opłacalne niż robienie tego za swoje pieniądze.
Generalnie to nadziałem się na hak w Żuku, co prawda była to próba wymuszenia kasy ale w świetle prawa to ja na niego wjechałem, więc policji nie było
Szczegóły są nieistotne, istotne natomiast jest to co mam uszkodzone:
- wgięta belka przednia
- połamany grill
- pęknięty zderzak (w zasadzie to "pognieciony" bo on był wgięty, ale nagrzałem go i odskoczył, teraz jest równy, ale ma takiego pajączka i trochę lakieru w tym miejscu odpadło)
- lekkie załamanie na masce (niewidoczne na pierwszy rzut oka ale lakier się załamał w tym miejscu i pękł troszkę)
- kratka dolna w zderzaku pęknięta
a zderzak troszkę odstaje jakby do przodu bo belka jest lekko wygięta i go wypycha
W sumie nie widać na pierwszy rzut oka że był tak uderzony bo jeżdżę nim na co dzień i sobie go troszkę popoprawiałem doraźnie.
Jednak jak usunę moje tymczasowe łatki
to widać co się działo.
I teraz pytanie
może ktoś miał do czynienia z PZU jeśli chodzi o likwidację szkody z AC
ile mniej więcej mogą mi dać za coś takiego ?
i czy będą robić problemy ?
jeśli tak to jakie ?