Mały up, bo auto w końcu postawiłem na najazdach. Odcięta kostka była w sumie od sondy oryginalnej - nie mogli odkręcić płaskim kluczem więc przewody ciach i nasadowym jakoś wyszła. Założona była faktycznie jakaś najtańsza chińszczyzna, co prawda dedykowana, ale bez żadnych oznaczeń za to z ładną kostką czteropinową. Zaryzykowałem i założyłem… coś trochę lepszego

na razie błędów od grzałki, zwarcia, ani nawet CHECK nie wywala. Sprawdziłem organoleptycznie przewody w wiązce i były całe, ergo tania sonda musiała być po prostu do dupy.