Ostatnio walcze z wyciekającym płynem chłodniczym. Zauważyłem że jak przejade kilka razy szybkim tempem 0-150 to wywala mi płyn przez zbiorniczek wyrównawczy. To samo się dzieje przy wyższych prędkościach rzędu 160-200 km/h. Jednorazowo potrafi wywalić ok 1-2l płynu.
Pierwsze co mi przyszło do głowy to uszczelka pod głowicą, że przedmuchuje spaliny do układu chłodzenia, ale ani nie ma oleju w płynie ani "masła" na korku od wlewu oleju. Dzisiaj sprawdziłem węże na rozgrzanym silniku i co się okazało, wąż od termostatu do chłodnicy był zimny
Na poczatku odrzuciłem termostat bo wymieniałem go kilka miesięcy temu a tu taki zonk. No to wywaliłem termostat zalałem płynem i w drogę. Kontrolka temp. płynu ani drgnie, po lekkim pałowaniu zatrzymuje sie na światłach i wkazówka lekko sie podniosła, po czym znowu opadła. Tak przejeżdziłem ok 20 km i co dziwne raz mam ogrzewanie a raz nie, może nie odpowietrzyło się do końca. Jedyne co mnie cieszy że nie wywaliło płynu tylko jak zalałem przed wyjazdem tak po przyjeździe był ten sam stan. Teraz musze kupić ori termostat a nie jakiś zamiennik za 15zł. A jak to nie pomoże to jade na test obecności spalin w płynie chłodniczym. Może ktoś jeszcze ma jakiś pomysł co to może być?