Witam,
mam problem z kaseciakiem Aurą
Otóż jak kupiłem samochód radyjko nie działało, ale specjalnie na to nie zwracałem uwagi. Po telefonie do miejscowego speca wycenił naprawę na 200-300zł, trochę mnie przytkało, bo myślałem, że to drobiazg...
Otóż radyjko prawdopodobnie nie łączy w którymś miejscu... stojąc w miejscu i dociskając radyjko do konsoli słychać taki jakby skok napięcia i radio z narastającą głośnością zaczyna grać. Jeżeli tylko je puszczę, to słyszę "pstryk" i koniec- radio nie gra. Warto chyba wspomnieć, że co ok. 5 sek. występuje taki "pyk"(występuje, gdy radyjko nie gra)- jakby zgnieść oczko folii bąbelkowej
Moje pytanie, w czym może tkwić problem? Moje przypuszczenia są trafne? Coś nie łączy? Kable wpinane z tyłu radia? Coś w środku?
Chciałbym się jakoś mentalnie przygotować, ponieważ autko praktycznie cały czas jeździ, więc chciałbym to zrobić od ręki.
Dopiero jutro dorwę "klucze" do wyciągania radyjka także nie miałem okazji dziś sprawdzić co i jak.
Pozdrawiam : )